Dzisiejszy wpis to podsumowanie filmu, który Kyle Hill wrzucił na swój kanał i określił mianem najważniejszego jaki popełnił. Dlatego wpierw zachęcam was do obejrzenia “Big Nuclear’s Big Mistake - Linear No-Threshold”. Jeśli jednak nie macie trzydziestu minut i wolicie, skróconą wersję po polsku, to zapraszam do lektury.
Krytykuje on Hipotezę LNT (Linear No-Threshold), która jest szeroko uznawana w ciałach regulujących energetykę jądrową i zakłada, że zapadalność na nowotwory jest liniowo zależna od przyjmowanych dawek promieniowania. To jeden z czynników, które sprawiły, że elektrownie jądrowe są obłożone ogromnymi regulacjami, nie zawsze racjonalnymi. Jednocześnie atmosfera wokół tematu jest taka, że jakakolwiek krytyka czy sugestia deregulacji spotyka się z mieszanką wściekłości i histerii, zarzutami o chęć powtórki Czarnobyla itd.
Czy zatem silne dążenie do minimalizacji dawek promieniowania za niemal każdą cenę ma sens i pozwala chronić życie? Dla dużych dawek promieniowania rzeczywiście wzrost dawki zwiększa zapadalność na nowotwory. Model LNT powstał niemal 80 lat temu i opierał się jedynie na ofiarach bombardowań Hiroszimy i Nagasaki. Nie uwzględniał i nie uwzględnia ludzi mieszkających w terenach o wyższym poziomie promieniowania tła, latających samolotami czy pracujących z emitującym promieniowanie sprzętem medycznym.
Biologia istot ziemskich ewoluowała w środowisku pełnym promieniowania. Każdego dnia promieniowanie niszczy nasze DNA. Ale znacznie częściej niszczą je inne, równie naturalne źródła. Każdego dnia dziesiątki tysięcy uszkodzeń ulega naturalnej naprawie. Dlaczego radioterapia działa? Dlaczego leczy raka zamiast go wywoływać? Bo podawane są niskie dawki. Gdyby LNT był prawdziwy, ludzie żyjący w regionach o wyższej rocznej dawce promieniowania tła powinni częściej zapadać na nowotwory. Tymczasem nie ma takiego efektu.
W Ramsar (Iran) roczna dawka z naturalnych źródeł to 260 miliSivertów (mSv/y). To ponad pięciokrotność dopuszczalnej dawki dla pracownika sektora jądrowego (50mSv/y). To czterokrotność typowej rocznej dawki jaką otrzymuje amerykanin (65mSv/y) i jest to 260-krotność jednego miliSiverta, który jest rekomendowanym limitem. Czy populacja Ramsar to jedna wielka zrakowaciała masa? Nie.
Niewielkie dawki promieniowania okazują się wręcz obniżać zapadalność na nowotwory. Badania zapadalności na białaczkę wśród ocalałych z HIroszimy z 1958 pokazały, że dla niskich dawek, przypadków było mniej niż w ogólnej populacji. Radowe dziewczyny miały zerową zapadalność na raka w 2383 przypadkach, poniżej pewnej dawki. Pacjenci chorzy na gruźlicę, którzy byli często prześwietlani mieli większe szanse na przeżycie niż ci, których płuca nie były prześwietlane. I tak dalej… Na przestrzeni dekad zebrała się pokaźna góra dowodów, że niskie dawki promieniowania nie tylko nie są szkodliwe, ale wręcz owocują NIŻSZĄ zapadalnością na nowotwory. Innymi słowy obserwujemy zjawisko hormezy radiacyjnej - gdzie niskie dawki promieniowania prowokują naturalne mechanizmy odbudowy komórek.
Nawet jeśli nie uwzględnimy pozytywnego efektu niskich dawek, na ten moment można z przekonaniem powiedzieć, że brak dowodów, by dawki poniżej 100mSv skutkowały jakimkolwiek kancerogennym efektem.
A co z kumulatywnymi dawkami? Gdyby logikę stosowaną do regulacji promieniowania stosować do innych substancji, to przeciętny facet powinien mieć życiowy limit kawy na poziomie 138 filiżanek. 0,4% szansy na zgon po każdej filiżance. Czy oglądając Księżyc, czyli odbite promienie Słońca powinniśmy nosić filtr słoneczny w obawie przed nowotworami skóry? Coś tu chyba nie gra prawda? Dlatego dziś coraz jaśniej widać, że reakcje po wypadkach w Czarnobylu i Fukushimie były przesadzone i mogły spowodować więcej szkód niż same wypadki. W Fukushimie ewakuowano 160 000 ludzi. Ocenia się, że 2 300 osób zmarło z powodu ewakuacji i przesiedlenia. Mówimy tu o zawałach, depresji, samobójstwach. Przesiedlenie 200 000 ludzi w Czarnobylu doprowadziło do około 1250 samobójstw i od 100 000 do 200 000 aborcji na życzenie, wywołanych paniką. To rząd wielkości więcej niż nawet górne estymaty potencjalnej zapadalności na nowotwory tarczycy.
Co teraz? Teraz mam nadzieję, że film Kyle Hilla i jego zasięgi pozwolą przełamać tamę ignorancji i wyparcia w temacie, dla bezpieczniejszej i lepszej przyszłości nas wszystkich. Oczywiście nie można wylać dziecka z kąpielą. Istnieją publikacje wskazujące wzrost zapadalności wśród pracowników sektora jądrowego (“Updated Mortality Analysis of SELTINE, the French Cohort of Nuclear Workers, 1968–2014”). LNT może być wadliwy, ale nie znaczy, że powinniśmy go po prostu wyrzucić. Warto jednak użyć lub wypracować coś lepszego.
No i zawsze warto przypomnieć, że przemysł paliw kopalnych boryka się z ułamkiem absurdalnych regulacji, które radykalnie obniżają konkurencyjność energii jądrowej. Jednocześnie to paliwom kopalnym przypisuje się 24 000 zgonów dziennie. Dziennie.
Film Kyle'a:
www.youtube.com/watch?v=gzdLdNRaPKc
Inne źródła:
The Linear Non-Threshold Hypothesis-A Failed Concept
The Linear No-Threshold Relationship Is Inconsistent with Radiation Biologic and Experimental Data
Lee Zelden, cut nuclear power costs by complying radiation limits with science










