Żeby zwiększyć szansę na to, że dopnę swego postanowienia na 2020 sformułowałem je dwojako - albo co najmniej 1000 znaków dziennie, albo 365 000 znaków w ciągu 2020. Gdybym pozostał przy pierwszym wariancie poniósłbym sromotną klęskę. Pisać udało mi się tylko w 93 dniach minionego roku. Mimo to napisałem 374 tysiące znaków. Gdybym wymagał od siebie spełnienia obu, kryteriów, gdyby dodać po tysiącu znaków za każdy pominięty dzień byłoby bliżej 650 tysięcy znaków...
Efekt? Od pięciu lat na blogu nie było tak wielu wpisów. I tu szybka wzmianka - nie zabrakło kreatywnej księgowości. Zliczałem nie tylko testy na bloga ale też inne dłuższe pisaniny. Choć blog był wyjątkowo aktywny a liczba śledzących Węglowego wciąż konsekwentnie rośnie, poczytność notek wypada różnie. Pocieszyła mnie jednak dokładniejsza analiza. Śmieszne obrazki zbierają setki lajków, posty o nowych notkach czasem mniej niż pięćdziesiąt. A mimo to zgarniają po kilka tysięcy wejść, nawet te które zdobyły dziesiątki tysięcy wejść nie zawsze zebrały choćby sto polubień.
Wszystko wskazuje na to, że FB wciąż mocno tnie zasięgi linków do bloga, więc pewnie będę kombinował jakby tu informować o notkach atrakcyjnymi postami i linkować do nich w komentarzach. Jednymi z najlepiej radzących sobie materiałów były te publikowane bezpośrednio na fanpage. Ponad dwudziestotysięczny zasięg zdobyła przeróbka okropnego plakatu filmu “Skłodowska”. Pięćdziesięciopięciotysięczny zasięg zyskała grafika i wpis walczące z pierdołami o 5G i nowotworach.
Jednak to przeróbka grafiki z raportu “Missing Link to a Livable Climate” rozbroiła konkurencję, z zasięgiem niemal stu czterdziestu tysięcy. Jak widzicie jest tu motyw wspólny - walka z radiofobią. Nie sądzę raczej, żebym porzucił publikowanie na blogu na rzecz fejsika.
Spory fejsogenny ruch wywołał post wspierający strajk kobiet oraz dwie notki krytykujące instytucje edukacyjne. Konkretnie - Skandaliczny skrypt “biologii medycznej” łódzkiego UM oraz piętnujący głupoty MEN tyczące się zmian klimatycznych.
Na blogu królowały następujące notki:
> Neuralink - podsumowanie prezentacji 2020 - Moc newsa. Tekst pisany praktycznie na żywo, zgaduję, że mógł być pierwszym polskojęzycznym podsumowaniem tej konferencji, więc nie dziwi, że ten wpis był bezkonkurencyjny. Myślę jednak, że jeśli jesteście ciekawi neuralinka to myślę, że tekst Neuralink zmieni wszystko jest znacznie bardziej wartościowy.
> Koronawirus a mydło - Warto czasem popełnić błąd i sobie go uświadomić. Dlatego nie skasowałem a jedynie przekreśliłem fragment poświęcony maseczkom. Poza tym fajnie, że tekst, który prosto tłumaczy dlaczego coś tak prostego jak mycie rąk może być tak skuteczne.
> Kataklizm jakiego Ziemia nie widziała - egzoplanety to mój konik więc bardzo mnie cieszy, że ta notka zdobyła taką popularność.
> Silnik z krążącą detonacją - Z tego też jestem dość dumny, bo chyba udało mi się przystępnie wyjaśnić coś nietrywialnego. Tak się złożyło, że dość późno się wkręciłem w temat rakiet, zawsze interesowało mnie bardziej to co wynosiły w kosmos i gdzie latały. Możliwe, że w przyszłości temat silników pojawi się częściej.
> Dwa księżyce, jedna orbita - Są takie dwa księżyce Saturna, które dzielą jedną orbitę w niezwykle ciekawym, złożonym “tańcu”.
Podsunę Wam też kilka mniej popularnych tekstów, które zasługują na uwagę.
> Kwantowy kocyk - czemu gaz jest cieplarniany - dlaczego jedne gazy są określane mianem cieplarnianych a inne nie? Trochę szkolnej wiedzy, trochę fizyki kwantowej a zrozumiemy podwaliny najważniejszego procesu jaki rozgrywa się obecnie na Ziemi.
> Hydroponika, rolnictwo bezglebowe, rolnictwo wertykalne - czas pokaże czy ta forma produkcji żywności zatriumfuje. Tekst polecam bo to chyba najbardziej pracowicie szykowany tekst w 2020 roku. A jednocześnie poświęcony jest mało znanemu u nas tematowi.
> Planeta X i drobne wątpliwości - to był również bardzo skrupulatnie przygotowywany tekst. Co miłe doprowadził mnie nawet do krótkiej wymiany zdań Konstantinem Batyginem, więc ten okropny Tweeter ma jakieś zalety. Punktem wyjścia były wątpliwości co do hipotezy istnienia nieznanej jeszcze, dużej planety w układzie słonecznym. W praktyce jednak artykuł raczej podkreśla dlaczego jej istnienie jest mocno prawdopodobne. No i że jeśli istnieje to do jej odkrycia nie zostało już wiele czasu.
> Temperatura mokrego termometru - termin, który warto poznać by zrozumieć zagrożenia jakie niosą zmiany klimatyczne. Dlaczego pewne regiony planety mogą wkrótce stać się zabójcze dla ludzi.
> Zderzenie dwóch kodów - artykuł z połowy grudnia, gdzie wyjaśniam fascynujący proces zwijania białek, oraz to dlaczego przewidywanie ich kształtu na podstawie kodu DNA jest tak trudne i tak ważne dla nauki zarazem.
> Węglowy o atomie - wreszcie spisałem zbiorczo kluczowe zagadnienia dotyczące energetyki jądrowej, wyjaśniając dlaczego nie warto się jej bać i dlaczego jest realnym i gotowym do zastosowania rozwiązaniem (częściowym, acz kluczowym) katastrofy klimatycznej.
Ponadto zacząłem eksperymentować z podcastem - trzy pierwsze rozmowy znajdziecie tutaj lub tutaj. Już mam pewne pomysły jak zmienić formułę na bardziej strawną. Każdorazowo próbuję pamiętać o dykcji, ale szybko wciągam się w rozmowy. Szczególnie w tym obszarze wszelkie uwagi i sugestie są mile widziane.
Waham czy podsumowywać ten 2020 rok jako taki. Z jego tragediami, postępującym negowaniem nauki i kilkoma wspaniałymi przełomami… Zobaczymy jak dopisze wena. Tymczasem dziękuję że jesteście i czytacie Węglowego. Dołożę starań, żeby dalej dostarczać ciekawych i solidnych treści.
sobota, 2 stycznia 2021
Podsumowanie Węglowego 2020
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie przeczytałem to na telefonie i nie widzę żadnych marginesów. Ciekawe od czego to zależy
OdpowiedzUsuńU mnie ne ma marginesów ale też nie jestem zadowlony z wyglądu strony na telefonie. Niestety chwilowo nie mam koncepcji (a tym bardziej czasu) żeby jakoś solidnie do tego siąść. :(
OdpowiedzUsuń