28 lutego zakończono konstrukcję PW-Sat2. Po kilku latach intensywnych prac studentów Politechniki Warszawskiej niepozorna kostka o wymiarach 10 x 10 x 20 cm jest gotowa do ostatecznych testów, załadunku na Falcona 9 i wyniesienia w kosmos. Ma to mieć miejsce w drugiej połowie tego roku.
O satelicie warto wiedzieć nie tylko z powodów patriotycznych. Jest on interesujący bo dokłada cegiełkę do coraz istotniejszego zagadnienia jakim jest oczyszczanie przestrzeni kosmicznej i deorbitacja nieczynnych satelitów. Na pokładzie PW-Sat2 znajduje się mylarowy żagiel. Upakowany w pojemniczku o wymiarach 8 x 8 x 5 cm, po rozłożeniu będzie mieć powierzchnię czterech metrów kwadratowych przy grubości zaledwie 6 mikrometrów (to mniej więcej jedna dziesiąta grubości ludzkiego włosa). Na orbicie o wysokości około 780 km atmosfera może się wydawać pomijalna, ale taka powierzchnia powinna sprawić, że deorbitacja PW-Sat2 zamiast trwać od 25 do nawet 100 lat potrwa nieco ponad dwa. Poniżej animacja:
Ponadto PW-Sat2 wyposażony będzie w czujnik Słońca - układ czujników światła (ALS, podobnych do tych w smartfonach) służący do wyznaczania orientacji satelity względem Słońca, dwie kamery VGA (!) umożliwiające obserwowanie, jak radzi sobie żagiel deorbitacyjny, rozkładane panele słoneczne i układy dublujące eksperymentalny czujnik słoneczny, umożliwiające określenie pozycji satelity. Komunikacja będzie prowadzona z prędkością 1200 bps z możliwością podkręcenia do 9600 bps. Jedno zdjęcie w rozdzielczości 160x120 px (tak małe w celu przyspieszenia transferu) w paczkach po 230 bajtów przesyłać będzie się od kilkunastu do kilkudziesięciu sekund w zależności od warunków pogodowych. Radioamatorzy będą mogli przesyłać odebrane paczki na stronę projektu. W ten sposób będą mogli wspomagać zespół PW-Sat2, jeśli stracą oni klatkę czy pakiet danych. Każda ramka danych jest cenna, bo może pokazać zmiany temperatury przy przejściu przez terminator (wejście w cień Ziemi) lub pozwolić pobrać więcej danych historycznych.
PW-Sat2 jest jednak przede wszystkim narzędziem edukacyjnym, nie naukowym. Na przestrzeni kilku lat pracowała nad nim ponad setka studentów, powstały dzięki niemu dziesiątki prac i publikacji. Mam też nadzieję, że przed częścią z zaangażowanych osób otworzy drogę do kariery w kosmicznym biznesie. Ponad połowa aktualnie zaangażowanych osób pracuje już na etatach w firmach z polskiego sektora kosmicznego. Kilku osobom projekt ułatwił rozpoczęcie pracy za granicą.
Na koniec tabela pokazująca teoretyczną skuteczność żagla deorbitacyjnego (wiele jednak zależy od warunków pogody słonecznej, stopnia otwarcia żagla, niuansów ziemskiego pola grawitacyjnego itd)
Źródła:
Oficjalna strona projektu
Deorbit Sail for the PW-Sat2 satellite mission – a low energy consumption and high efficiency system
Dziękuję zespołowi PW-Sat2, szczególnie Dominikowi Roszkowskiemu za pomoc w przygotowaniu notki.
Podoba Ci się to co robię? Wpłyń na rozwój strony i zostań patronem Węglowego.
O satelicie warto wiedzieć nie tylko z powodów patriotycznych. Jest on interesujący bo dokłada cegiełkę do coraz istotniejszego zagadnienia jakim jest oczyszczanie przestrzeni kosmicznej i deorbitacja nieczynnych satelitów. Na pokładzie PW-Sat2 znajduje się mylarowy żagiel. Upakowany w pojemniczku o wymiarach 8 x 8 x 5 cm, po rozłożeniu będzie mieć powierzchnię czterech metrów kwadratowych przy grubości zaledwie 6 mikrometrów (to mniej więcej jedna dziesiąta grubości ludzkiego włosa). Na orbicie o wysokości około 780 km atmosfera może się wydawać pomijalna, ale taka powierzchnia powinna sprawić, że deorbitacja PW-Sat2 zamiast trwać od 25 do nawet 100 lat potrwa nieco ponad dwa. Poniżej animacja:
Ponadto PW-Sat2 wyposażony będzie w czujnik Słońca - układ czujników światła (ALS, podobnych do tych w smartfonach) służący do wyznaczania orientacji satelity względem Słońca, dwie kamery VGA (!) umożliwiające obserwowanie, jak radzi sobie żagiel deorbitacyjny, rozkładane panele słoneczne i układy dublujące eksperymentalny czujnik słoneczny, umożliwiające określenie pozycji satelity. Komunikacja będzie prowadzona z prędkością 1200 bps z możliwością podkręcenia do 9600 bps. Jedno zdjęcie w rozdzielczości 160x120 px (tak małe w celu przyspieszenia transferu) w paczkach po 230 bajtów przesyłać będzie się od kilkunastu do kilkudziesięciu sekund w zależności od warunków pogodowych. Radioamatorzy będą mogli przesyłać odebrane paczki na stronę projektu. W ten sposób będą mogli wspomagać zespół PW-Sat2, jeśli stracą oni klatkę czy pakiet danych. Każda ramka danych jest cenna, bo może pokazać zmiany temperatury przy przejściu przez terminator (wejście w cień Ziemi) lub pozwolić pobrać więcej danych historycznych.
PW-Sat2 jest jednak przede wszystkim narzędziem edukacyjnym, nie naukowym. Na przestrzeni kilku lat pracowała nad nim ponad setka studentów, powstały dzięki niemu dziesiątki prac i publikacji. Mam też nadzieję, że przed częścią z zaangażowanych osób otworzy drogę do kariery w kosmicznym biznesie. Ponad połowa aktualnie zaangażowanych osób pracuje już na etatach w firmach z polskiego sektora kosmicznego. Kilku osobom projekt ułatwił rozpoczęcie pracy za granicą.
Na koniec tabela pokazująca teoretyczną skuteczność żagla deorbitacyjnego (wiele jednak zależy od warunków pogody słonecznej, stopnia otwarcia żagla, niuansów ziemskiego pola grawitacyjnego itd)
Źródła:
Oficjalna strona projektu
Deorbit Sail for the PW-Sat2 satellite mission – a low energy consumption and high efficiency system
Dziękuję zespołowi PW-Sat2, szczególnie Dominikowi Roszkowskiemu za pomoc w przygotowaniu notki.
Podoba Ci się to co robię? Wpłyń na rozwój strony i zostań patronem Węglowego.
Montaż paneli słonecznych i ich jakość to podstawa, więc postawiłem na elektroSłonecznych i jestem bardzo zadowolony.
OdpowiedzUsuń