sobota, 9 listopada 2013

Carl Sagan Day 2013

Mogwai - Stop Coming To My House


Dzień Carla Sagana ma propagować pasję i fascynację światem, którą udało mu się zarazić miliony ludzi. Nie odkrył on praw grawitacji, nie wynalazł silnika parowego, ale nie sposób odmówić mu zasługi wychowania co najmniej jednego pokolenia ludzi zafascynowanych kosmosem. Nie sposób też określić ilu wybitnych ludzi nauki i techniki nie byłoby tu gdzie są gdyby nie zainspirowanie przez Sagana.

Człowiek


Krótka anegdota Neila deGrasse Tysona dobrze pokazuje jakim człowiekiem był Carl Sagan i jaki wpływ potrafił wywrzeć na innych. Warto też wspomnieć, że Tyson będzie narratorem nowej wersji „Kosmosu” - obsypanego nagrodami, przełomowego cyklu dokumentalnego, który w latach 80 zobaczyło ponad pół miliarda ludzi.


Kosmos


Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem tę serię, spodziewałem się po prostu ciekawej opowieści o astronomii. Jak się okazało „Kosmos” był o wszystkim. Fascynujących trzynaście odcinków mówi o narodzinach świata, powstaniu życia, fundamentalnych prawach natury, o historii nauki, o tym co czym jest pamięć, informacja, spekuluje na temat odległych planet, snuje opowieść o tym jak zmieniała się nasza perspektywa w spojrzeniu na rzeczywistość, przenosi nas spośród gwiazd pomiędzy atomy. Zadaje też trudne pytania i porusza istotne zagadnienia.

Powyższy fragment świetnie pokazuje jak Sagan potrafił poruszać się pomiędzy tematami. Zaczyna od ponurej perspektywy nuklearnej wojny (1980 rok) uświadamiając skalę problemu, mówi, że cywilizacja stoi na krawędzi katastrofy. Następnie odwołuje się do niezwykłych postępów, które poczyniliśmy na przestrzeni wieków, mówi o przemijaniu rasizmu, nacjonalizmu, uprzedzeń, kończąc pozytywnie – jesteśmy jedną planetą a ludzkość stać na wielkość. To też próbka poetyckiego stylu, który tak bardzo ujmował słuchaczy. Opowiada o dżinach śmierci i o energii wszystkich bomb II Wojny Światowej zgromadzonej w jednym ładunku nuklearnym. Snuje też opowieść o gatunku podobnym do nas, który dotrze do gwiazd i innych planet. Gatunek, którego przedstawiciele na swoim niebie będą szukali błękitnej kropki, zadumani nad delikatnością swojej kolebki.


Planeta


Na koniec standard, ale udostępnianie tego filmiku po prostu nigdy mi się nie znudzi. Każdy powinien go zobaczyć choć raz do roku. Uświadamia jak wiele może zmieścić pyłek kurzu zawieszony w pustce, na którym nie widać granic i gdzie imperia trwały ułamki sekund, jeszcze raz podkreślając że to jedna planeta i nic nie wskazuje na to, żeby ktoś miał nas uratować przed nami samymi. Powinno to być inspirujące. Jeśli jednak dla kogoś ukazanie prawdziwej perspektywy Ziemi jest dołujące, to „prawdopodobnie zaczął dzień ze zbyt wielkim ego”.


1 komentarz: