sobota, 14 września 2019

K2-18b - egzoplaneta z wodą

To zawsze przemiłe, kiedy zarzucacie mnie tematami do opisania. Trochę mi przykro bo nie jestem w stanie napisać notek na jedną trzecią tematów, które sam sobie wymyślam, a co dopiero na swoje i Wasze. Także nie gniewajcie się, że niektóre notki nigdy nie powstaną. Nauka rozwija się wykładniczo i po prostu nie dałbym rady. Nie zrażajcie się do podsuwania mi pomysłów. Bo ten podsunęło mi całkiem sporo osób...

Egzoplanety to mój konik, więc tym zabawniejsze, że nagłówki o K2-18b początkowo zbyłem machnięciem ręką. Pomyślałem, że kolejny raz media trąbią o planecie “najbardziej podobnej do Ziemi” bo ma o jakiś ułamek bliższe parametry do Ziemi niż poprzednia “bliźniaczka Ziemi”. Okazuje się jednak, że mamy do czynienia z czymś ciekawym. W atmosferze K2-18b wykryto wodę.

To jednak nie woda moim zdaniem jest tu kluczowym odkryciem (to nie pierwsza egzoplaneta w której atmosferze wykryto wodę), ale obecność atmosfery. A to dlatego, że K2-18b, jest planetą na orbicie wokół czerwonego karła. Planety czerwonych karłów są szczególnie interesujące, bo stanowią one znaczną większość we wszechświecie a jednocześnie astronomowie mają mocne podstawy by mieć wątpliwości, czy takie planety mogą się nadawać do życia. Więc wszyscy bardzo chcieliby wiedzieć, czy powinniśmy skreślić większość planet i skupić się na żółtych, gwiazdach takich jak Słońce.

Ekosfera, czyli region w którym woda ma szansę istnieć na powierzchni w stanie ciekłym, w przypadku małych czerwonych gwiazd znajduje się bardzo, bardzo blisko. Jednocześnie czerwone karły emitują silny wiatr słoneczny i liczne rozbłyski, które potencjalnie miałyby “zdmuchnąć” atmosfery tych planet. K2-18b pokazuje, że nie zawsze musi tak być. Planeta ta znajduje się trzy razy bliżej swojej gwiazdy niż Merkury względem Słońca. Nie oznacza to jednak, wbrew temu co piszą w niektórych serwisach, że K2-18b jest szczególnie obiecującym dla życia światem. Do tego jeszcze daleka droga. Na szczęście w ciągu dekady powinniśmy dysponować nową generacją teleskopów, które dadzą nam zupełnie nowe, dokładniejsze spojrzenie na egzoplanety.

K2-18b jest około osiem razy masywniejsza od Ziemi i ponad dwukrotnie większa. To stawia ją w grupie planet, których (jeszcze) nie zaobserwowaliśmy w naszym układzie słonecznym. Takie super-Ziemie lub mini-Neptuny, są najliczniejszą grupą wśród odkrytych do tej pory kilku tysięcy egzoplanet. W wielu przypadkach nie mamy pewności, czy są to wielkie skaliste planety (wspomniane super-Ziemie) czy może skały otoczone grubą warstwą atmosfery (mini-Neptuny). Ten drugi wariant rokowałby zdecydowanie gorzej dla życia.

Mam nadzieję, że skutecznie wyjaśniłem, dlaczego bardziej ekscytuje mnie fakt, że K2-18b ma atmosferę niż to, że jest w niej woda. Woda jest najpowszechniejszą cząstką we wszechświecie (nie mylić z najpowszechniejszym pierwiastkiem, czyli wodorem). Możemy się jej spodziewać naprawdę wszędzie. Sztuczką będzie znaleźć ją w stanie ciekłym na powierzchni planety, która nie będzie jednocześnie całkowicie wodnym światem. Od teraz nie ma wątpliwości, że takich planet warto szukać również wokół czerwonych karłów.


PS. Jak podkreślił Scott Manley, odkrycia tego dokonały jednocześnie i niezależnie dwa zespoły. Czyż nauka nie jest wspaniała?

Źródła:
https://arxiv.org/pdf/1909.04642.pdf - Jedno badanie
https://www.nature.com/articles/s41550-019-0878-9.epdf - Drugie badanie
Grafiki (te po prawej): ESA/Hubble, M. Kornmesser


Podoba Ci się to co robię? Wpłyń na rozwój strony i zostań patronem Węglowego.


1 komentarz: