piątek, 29 września 2017

SpaceX - tym razem Księżyc i Mars

Kilka moich notatek z najnowszego wystąpienia szefa SpaceX. Jedna uwaga na początek - firma wysłała pierwszą rakietę na orbitę 9 lat temu. Zaczynali od zera. Nie umieli budować rakiet, nie umieli nimi startować. Niecałą dekadę później odzyskują boostery, wynoszą ładunki na LEO, GEO, zaopatrują ISS i planują podbój Marsa. Co obieca nam Elon w 2026?

OK a teraz konkrety:

- Zgodnie z przewidywaniami, wobec planów USA i Rosji wobec Księżyca, Musk chce włączyć się w ten biznes. Zaprezentował mniejszy International Transport System, jest “tylko” wielkości Saturna V (przy jednoczesnej pełnej odzyskiwalności).
- Co zaskakujące trzymają się silników napędzanych metanem (spodziewałem się, że z powodu Księżyca, pójdą w wodór/tlen pozyskiwany z lodu).
- Jak zwykle z Muskiem - ambicje są szalone. Nie tylko chce by ITS* zastąpił wszystko co obecnie robią - Falcona Heavy i Falcona 9, ale ponoć już w przyszłym roku zacznie się konstrukcja. Taki skok na główkę w nowe rozwiązanie. Jestem troszkę ciekawy czy może to być podyktowane problemami z Falconem Heavy. Wygląda jednak na to, że ITS jest po prostu radykalnie lepszy.
- SpaceX opracowało nowy splot włókien węglowych co pozwoliło im zbudować kompozytowy zbiornik na paliwo o objętości 1000 metrów sześciennych, który utrzyma 1200 ton ciekłego tlenu.
- Silniki przetestowano już na 40 sekundowe odpalenie - tyle potrzeba do lądowania na Marsie. Ciśnienie 200 atmosfer, docelowo ma być 250+ ale chcieliby niecały 300. Ciśnienie przekłada się na ciąg/wydajność.
- Lądowanie BFR* na kilku silnikach (gdzie nie wszystkie są potrzebne) oznacza redundancję. Falcony wylądowały 16 razy z rzędu na jednym. Co za tym idzie Musk mówi, że lądowanie na tym bydlaku będzie porównywalnie niezawodne jak z liniowymi samolotami. Są tak zadowoleni z precyzji lądowania, że chcą usunąć rozkładane i ciężkie nogi i lądować na stanowisku startowym,
- Mówi o tym wszystkim, bo chce oferować loty orbitalne/suborbitalne - z barki na barkę, w dowolne miejsce na Ziemi w 30-40 minut (https://www.youtube.com/watch?v=zqE-ultsWt0). Nie byłby to pewnie komfortowy lot, ale… gdziekolwiek w niecałą godzinę?
- Ładunek BFR - 5x większy niż Falcon Heavy (który nawet jeszcze nie poleciał) ~8x większy niż Falcon 9. 100 metrów Wielkiej Pieprzonej Rakiety.
- “Ship” (drugi człon) to 48 metrów. Będzie miał trzy wersje. Klasyczny do wynoszenia ładunków z 8-piętrową ładownią na 150-tonowy ładunek (lub przechwycone satelity co jest wśród planów). Tankowiec dla dalekich lotów (Musk zdradził trochę jak będzie wyglądać tankowanie, będzie dokowanie dyszami, co oznacza brak nowych rur i zaworów które mogłyby zawieść, sprytnie, odważnie). Trzeci wariant to “mars transit configuration” czyli załogowy… Mimo zmniejszenia gabarytów, Elon wciąż mówi o planowanej setce pasażerów...
- Koszty wynoszenia ładunków na orbitę mają spaść dramatycznie (typu kilkadziesiąt procent).
- Tankowanie na orbicie, oznacza, że tych 150 ton można dostarczyć nie tylko na orbitę, ale i na Marsa, Tytana, czy Enceladusa. Albo Ganimedesa [pozdro, you know who you are ;)]
- Jak zwykle szalone daty: Dwie rakiety z ładunkiem w 2022 (w to mogę uwierzyć), oraz dwie z ładukiem i dwie załogowe w 2024 (i w to już nie uwierzę). Ale dobrze. Dzięki ambicjom SpaceX przeszło taką drogę w ciągu ostatnich lat.


Pełne nagranie tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=S5V7R_se1Xc


* - ITS = Interplanetary Transport System. BFR = Big Fucking Rocket


Podoba Ci się to co robię? Wpłyń na rozwój strony i zostań patronem Węglowego.

6 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. A gdzie koszty ekologiczne? Moze i metan sie spala na czysto ale to ciągłe dziurawienie strefy ozonowej i innych otoczek gazowych moze byc w skutkach katastrofalne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czym dziurawienie? Metan spala się do pary wodnej i dwutlenku węgla, które nie są gazami przyczyniającymi się do powstania dziury ozonowej. A wpływ na globalne ocieplenie kilku rakiet czy nawet kilkunastu rakiet rocznie byłby absolutnie pomijalny.

      Usuń
  3. Uwielbiam takich szaleńców, nareszcie człowiek z wizją.

    OdpowiedzUsuń
  4. No to mamy jeszcze ciut mniejszy, bo 100 ton, ale to 100 ton gdziekolwiek, tak naprawdę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zbiorniki na Jet a1 to specjalistyczne zbiorniki przeznaczone do przechowywania paliwa lotniczego, które spełniają najwyższe standardy bezpieczeństwa i jakości. Wykonane z wysokiej jakości stali nierdzewnej, te zbiorniki są odporne na korozję i gwarantują czystość paliwa, co jest kluczowe dla bezpieczeństwa lotów. Wyposażone w zaawansowane systemy kontroli temperatury i ciśnienia, a także mechanizmy zapobiegające wyciekom, zbiorniki na Jet a1 zapewniają niezawodność i długotrwałe użytkowanie. Są one niezbędnym elementem infrastruktury lotniskowej, umożliwiając bezpieczne przechowywanie i dystrybucję paliwa lotniczego.

    OdpowiedzUsuń