środa, 19 września 2018

O słoniach i rakach

Dla wytrwałych czytelników, na końcu tekstu zamieściłem coś innego niż zawsze.

Życie to jeden wielki ciąg mnożących się komórek. Dzielą się, narastają w wyniku fascynującego, “cyfrowego” u swoich podstaw procesu. Nic jednak nie jest doskonałe, czasem coś pójdzie nie tak i komórka mutuje. To jeszcze nie koniec świata, a wręcz to część procesu ewolucji. Błędy prowadzą do powstawania nowych, skutecznych rozwiązań. Czasem jednak, kiedy do mutacji dochodzi w dojrzałym (lub nawet dojrzewającym) organizmie, komórki zaczynają się dzielić w sposób niekontrolowany i niekorzystny - powstaje nowotwór.

Jest to generalnie proces losowy, choć są czynniki sprzyjające temu nieszczęściu. Niemal każda komórka może paść ofiarą mutacji. Co za tym idzie, im więcej komórek, tym więcej szans na nowotwór. Czysta matma. Rzucając kilkoma kostkami mamy mniejsze szanse, że na choć jednej wypadnie niekorzystny wynik niż gdy rzucimy pełną garścią. A jednak zaobserwowano, że słonie - nasi krewni - choć mają znacznie więcej komórek, rzadziej cierpią na nowotwory. Szacunkowo 17% ludzi zmaga lub będzie zmagać się z tymi chorobami, wśród słoni to zaledwie 5%. Odsetek ten jest jeszcze mniejszy u wielorybów.

Wiemy o tym od lat. Kilka lat temu naukowcy zauważyli, że słonie mają w DNA aż dwadzieścia kopii genu p53. Gen ten kontroluje podział komórek i rozpoznaje uszkodzenia DNA. Innymi słowy kod genetyczny słoni jest bardziej wyczulony na jego własne niedoskonałości. To oczywiście nie wyjaśnia wszystkiego. I tu pojawia się ogłoszona niedawno nowość. Gen p53 aktywuje inny gen. LIF6, to nowa, fajniejsza wersja genu LIF, który posiadają również ludzie. Słoniowa wersja to terminator komórek nowotworowych. U nas służy m.in. do komunikacji między komórkami. LIF6 jednak produkuje białka, które trafiają do wadliwych komórek i wycinają dziury w ich mitochondriach. Mitochondria, normalnie “zasilające” komórki, rozlewają swoją zawartość, która jest śmiertelnie szkodliwa dla komórki jako całości.

Jak łatwo się domyślić, naukowcy mają nadzieję, że analiza tego mechanizmu może nas doprowadzić do uniwersalnej metody radzenia sobie z tą okropną przypadłością. Z jednej strony brzmi to obiecująco, z drugiej myślę, że warto poczekać z entuzjazmem. O ile jesteśmy teoretycznie zdolni do manipulacji pojedynczymi genami, to chyba wyobrażacie sobie jak ogromny sprzeciw wywołałyby choćby propozycje by wprowadzać do ludzkiego DNA nowe geny. Ponadto w przeciwieństwie do programów w naszych komputerach, geny najczęściej nie mają jednej funkcji.

Pocieszające jest jednak to, że istnieją inne mechanizmy. Bo jak się okazuje wieloryby nie mają dodatkowych kopii genu p53. A są jeszcze bardziej odporne na nowotwory niż ludzie i słonie. To w sumie logiczne, że ewolucyjnie różne organizmy osiągnęły pewien poziom tendencji do mutacji. Odstępstwem są golce - wyjątkowo brzydkie gryzonie, które w przeciwieństwie do krewniaków, którym mimo krótkiego żywota i małej liczby komórek nowotwory nie są obce, żyją długo i bez nowotworów.

Mimo całych dekad badań, nigdy nie zaobserwowano by golec wyhodował guza. [Aktualizacja: a jednak chorują] W 2013 odkryto, że kwas hialuronowy, którego produkują więcej niż my, ma troszkę inną budowę i tworzy bufor między komórkami, przez co nawet gdy któraś zmutuje, nie pozwala on na jej dalsze podziały. Choć badane są możliwości stymulowania produkcji golcowej wersji kwasu u ludzi, trzeba brać pod uwagę, że u nas może się to nie sprawdzić. Nie jesteśmy golcami. U nas może być wręcz szkodliwy.

Zbliżając się do końca, dodam słowo komentarza - rak i nowotwór to nie to samo. Rak to nowotwór złośliwy. Zaznaczam to bo notka jest ogólnie o nowotworach, ale dla chwytliwości w tytule napisałem o “rakach”. A wbrew mitom, rekiny też cierpią na nowotwory.

Zanim przejdziemy do źródeł, zamiast zwyczajowej strzałki do Patronite będzie coś innego. Tak się przykro złożyło, że szykując tą notkę dowiedziałem się, że moja znajoma cierpi na raka. Minęły dwa tygodnie, a ja dalej nie wymyśliłem co sensownego można napisać o Wiewiórce i raku. Dlatego jedynie podsunę Wam linka: http://wiewiorawygrywazrakiem.pl


Źródła:
The ‘Zombie Gene’ That May Protect Elephants From Cancer
Dlaczego słonie nie chorują na nowotwory?
The Animal that doesn't get cancer
Peto’s Paradox: how has evolution solved the problem of cancer prevention?
High-molecular-mass hyaluronan mediates thecancer resistance of the naked mole rat
Foto: procitova
Foto: Robbie Shade
Foto: Meghan Murphy, Smithsonian’s National Zoo.


3 komentarze:

  1. Dla ścisłości: "rak" to nowotwór złośliwy tkanki nabłonkowej.

    Za wiki:
    Nowotwór złośliwy (ang. cancer) często jest niepoprawnie utożsamiany z rakiem (ang. carcinoma), który jest tylko jedną z jego postaci (rak jest to nowotwór złośliwy tkanki nabłonkowej). Każdy rak jest nowotworem złośliwym, natomiast nie każdy nowotwór złośliwy to rak. Inne nowotwory złośliwe to mięsak (ang. sarcoma), potworniak niedojrzały (ang. teratoma), chłoniaki (ang. lymphoma), glejak (ang. glioma) oraz czerniak (ang. malignant melanoma).

    OdpowiedzUsuń
  2. No to co, wyciąg z trąby słonia na raka? Albo krem z golca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Golce to w ogóle ciekawe stworzenia, w "Polityce" pisano o nich niedawno właśnie w kontekście wykrycia w końcu raka u nich, ale wspomniano też o ich niezwykłej umiejętności przetrwania w środowisku beztlenowym (oczywiście tylko przez jakiś okres, niemniej bardzo długi w porównaniu z innymi gryzoniami), co wynika z tego, że ich organizmy wykorzystują jakoś tam (jako laik kompletnie już nie pamiętam jak :D) fruktozę - naukowcy też to badają pod kątem tego jak ją wykorzystać, by człowiek nie umierał tak szybko, gdy jego mózg zostanie pozbawiony tlenu. Ale, jak w przypadku genów słonia, droga daleka.

    OdpowiedzUsuń