sobota, 2 sierpnia 2014

Klimatyczna dziura w Rosji

Jeśli śledzicie inne serwisy naukowe, pewnie widzieliście raporty o tajemniczej dziurze, która pojawiła się na Syberii. Jeśli nie, to przypomnę - na półwyspie Jamalskim (północ Rosji) w połowie lipca odkryto gigantyczny krater. Mierzy trzydzieści metrów średnicy i ponad siedzemdziesiąt głębokości. O znalezisku nie pisałem bo nic konkretnego nie można było napisać. Źródła mówiły o 30-metrowej średnicy, 60-metrowej średnicy (66-yard) i 80-metrowej średnicy (262-feet). Teraz wiadomo trochę więcej i nie wygląda to dobrze.

Dość szybko wykluczono eksplozję gazu ziemnego i uderzenie meteorytu (większość krateru stanowi wieczna zmarzlina, żadnych śladów wybuchu). Do tego dość niedostępnego miejsca wreszcie dotarła grupa badaczy i odkryła, że koncentracja metanu przy dnie otworu jest ponad 53 000 razy większa niż normalnie w atmosferze. Na ten moment za najbardziej prawdopodobne uznaje się, że mamy do czynienia z bardzo spektakularnym uwolnieniem dużych ilości metanu do atmosfery.

Od wielu lat klimatolodzy ostrzegali, że jednym z efektów globalnego ocieplenia będzie rozmarzanie wiecznej zmarzliny, w której uwięzone są wielkie ilości metanu - gazu cieplarnianego o większym potencjale cieplarnianym niż CO2. Jeśli zostanie wyzwolony do atmosfery, przyspieszy jeszcze bardziej cały proces. W 2012 i 2013 latem na półwyspie Jamalskim średnie temperatury były o pięć stopni wyższe niż normalnie, więc uzasadnione są podejrzenia, że metan nagromadził się w tym okresie pod ziemią i wreszcie uwolnił.

W syberyjskiej wiecznej zmarzlinie metan więziony jest w postaci hydratu metanu - kryształu będącego mieszanką wody i metanu. Z reguły formuje się on na głębokości 100 metrów. Wyprawie nie udało się zmierzyć jak nisko sięga krater - 70 metrów poniżej powierzchni znajduje się lustro ustawicznie napływającej wody. Określenie początkowej głębokości w ogóle może być niemożliwe, bo w miarę jak topią się ściany na dno wraz z wodą spada ziemia.

Na koniec jeszcze bardzo ważne wyjaśnienie. Uwalnianie metanu do atmosfery jest groźne, bo to silny gaz cieplarniany. W mediach informacje na jego temat bywają w najlepszym wypadku skomplikowane lub mylące, w najgorszym zwyczajnie błędne. Potencjał cieplarniany metanu jest rzeczywiście większy niż dwutlenku węgla, jest go jednak tysiąckrotnie mniej w atmosferze, więc jego wpływ na efekt cieplarniany jest trzydziestokrotnie mniejszy niż CO2. Inna masa cząsteczek sprawia, że tona metanu zawiera więcej molekuł niż tona dwutlenku węgla. Ponadto poszczególne gazy absorbują promieniowanie na różnych długościach fal i metan wskakuje w akurat ten przedział podczerwieni, którego nie absorbuje para wodna - najważniejszy gaz cieplarniany w naszej atmosferze. Jeśli idzie o obecne zmiany klimatyczne, najistotniejszym czynnikiem, który go wywołuje i jest pierwotną przyczyną, pozostaje CO2. Uwalnianie metanu i zwiększanie ilości pary wodnej to wtórne efekty zwiększonej ilości dwutlenku węgla, dodatkowo napędzające ocieplenie.

PS. Kolejne dwie (znacznie mniejsze) dziury pojawiły się na Syberii: Now two new large holes appear in Siberia


Źrodła:
http://www.nature.com/news/mysterious-siberian-crater-attributed-to-methane-1.15649
http://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-to-metan-jest-glowna-przyczyna-ocieplenia-80
Fotka: Yamalo-Nenets Autonomous Okrug Governor


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz