niedziela, 8 czerwca 2025

Cios dla teorii Dziewiątej Planety

O Dziewiątej Planecie pisałem tu na blogu, średnio raz na cztery lata. W 2016, 2020 i 2024. Liczyłem, że następny większy tekst przypadnie gdzieś na 2026 rok, kiedy obserwatorium Very Rubin (planowany start działania w lipcu 2025), potwierdzi jej istnienie. Albo, gdy wykluczy jej istnienie (to byłoby troszkę trudniejsze). Tymczasem pojawił się powód, żeby już wcześniej wrócić do tematu.

Zacznijmy od kilku słów przypomnienia. W 2016 Mike Brown i Konstantin Batygin analizując rozkład orbit obiektów w pasie Kuipera stwierdzili, że ich tendencja do podobnej orientacji jest bardzo nieprawdopodobna. Konkretnie określili, że szanse by było to dziełem przypadku, wynoszą zaledwie 0,007%. Jednocześnie postawili hipotezę, że daleko poza Neptunem krąży masywna planeta, której grawitacja “wyrzeźbiła” taki właśnie charakterystyczny rozkład orbit obiektów krążących poza Neptunem.

Rozważono alternatywne scenariusze. Może układ słoneczny minęła inna gwiazda i to jej przejście “wyczyściło” obiekty po jednej stronie. Może Słońce uformowało się w gromadzie gwiazd i to pozostałe gwiezdne noworodki ukształtowały orbity najdalszych obiektów naszego układu. Jednak symulowane, wirtualne układy planetarne były najpodobniejsze, gdy sprawdzano scenariusz z Dziewiątą Planetą.

Model Browna i Batygina, przewidywał, że powinna istnieć też grupa obiektów, których elipsy nie będą po przeciwnej stronie, ale pod kątem 90° do Dziewiątej Planety i nachyleniu względem dysku Układu Słonecznego również pod kątem 90°. Początkowo próbowali oni wyrugować je ze swojego modelu, bo sądzili nie, że nie ma takich prostopadłych obiektów. Ale model był nieubłagany. Tymczasem okazało się, że nie trzeba nic modyfikować, bo wykryto pięć takich obiektów! To sprawiło, że hipoteza stała się bliższa teorii naukowej - zakładając istnienie wielkiej planety za Neptunem, przewidziano istnienie pewnej grupy obiektów, a następnie udało się je odkryć.

Mogłoby się wydawać, że w takim razie wykrycie Dziewiątej Planety to tylko kwestia czasu. I tu wkracza publikacja “Discovery of a dwarf planet candidate in an extremely wide orbit: 2017 OF201” (autorzy: Sihao Cheng, Jiaxuan Li, Eritas Yang). 2017 OF201, to prawdopodobnie nowa planeta karłowata. Jedno okrążenie Słońca zajmuje jej jakieś dwadzieścia pięć tysięcy lat, ma prawdopodobnie od 550 do 850 kilometrów średnicy i za nic ma trendy, które obserwowano do tej pory wśród obiektów transneptunowych.

Wpierw sądziłem, że to po prostu wyjątek od reguły. Ot, jeden obiekt, który się “uchował” w regionie, generalnie oczyszczonym przez hipotetyczną planetę. Jednakże autorzy publikacji o 2017 OF201 dokonali symulacji, według której, w obecności Dziewiątej Planety ich obiekt powinien zostać wyrzucony z naszego układu w ciągu zaledwie stu milionów lat.

Teorię można potwierdzić setką eksperymentów czy pomiarów, ale wystarczy jeden by ją obalić. Czy możemy zatem pochować nadzieje na odkrycie Dziewiątej Planety? Nie tak szybko. Po pierwsze, to tylko jedna publikacja i nawet sami autorzy nie twierdzą, że ich odkrycie definitywnie wyklucza możliwość istnienia planety proponowanej przez Browna i Batygina. Sam Batygin twierdzi, że 2017 OF201 jest pod wpływem grawitacji Neptuna, jest niestabilny i przez to nie ma wpływu na hipotezę Dziewiątej Planety.

Może 2017 OF201 to przechwycony obiekt? Szacuje się, że planetary - swobodne planety mogą nawet dorównywać liczebnością “zwykłym” planetom (zwykłym, w sensie takim, które krążą wokół jakichś gwiazd). Zatem na pewno zdarza się, że są przechwytywane (wówczas taki obiekt byłby szalenie ciekawy do badania, na równi z Omuamua). Orbita 2017 OF201 jest silnie eliptyczna co pasuje do scenariusza przechwycenia.

A jeśli obserwacje teleskopu Very Rubin nie odkryją domniemanej planety? Co wtedy? Raczej wykluczyłoby to jej obecność, nie odpowie jednak na pytania. Bo mimo wszystko, ten układ obiektów transneptunowych musi mieć jakieś wyjaśnienie, może jednak spotkanie z inną gwiazdą, może grawitacyjne siły pływowe pochodzące od samej Drogi Mlecznej? A może tajemnicza planeta istniała kiedyś, “ułożyła” tak orbity tych obiektów, ale na skutek interakcji z innym obiektem została wyrzucona z Układu Słonecznego? Tak czy inaczej będzie ciekawie.


Źródła:
Discovery of a dwarf planet candidate in an extremely wide orbit: 2017 OF201
Planeta X - komentarz Węglowego (2016)
Planeta X i drobne wątpliwości (2020)
Nowa publikacja o Planecie 9 (2024)
Zamów "Niebo pełne planet"