wtorek, 17 kwietnia 2018

Zapytaj astronautę - recenzja

Pięćset trzydzieści sześć. Tyle osób było w kosmosie. To małe grono, ale bardzo płodne jeśli idzie o książki. Do podgrupy astronautów, którzy popełnili książki dołączył właśnie Tim Peake, autor “Zapytaj astronautę. Wszystko, co powinieneś wiedzieć o podróżach i życiu w kosmosie”.

Czy to najlepsza książka o byciu astronautą? Prawdopodobnie nie. Czy to dobra książka o byciu astronautą? Tak. Ostateczna ocena będzie w sporej mierze zależeć od tego do jakiej grupy odbiorców się zaliczamy. Czytelnik dotknięty ciężką odmianą nerdozy, taki jak ja, może być znużony pewnymi fragmentami. Mam wrażenie, że na widok pytania o to jak załatwia się potrzeby fizjologiczne na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, bardziej niż ja wywracają oczami tylko astronauci.

Jeśli jednak nie jesteście kosmicznymi wyjadaczami to myślę, że dostaniecie w rączki książkę pęczniejącą od ciekawostek. Formuła pytanie-odpowiedź sprawia, że książka Tima Peake’a to niemal wydestylowane informacje. Brak fabularyzacji, niewiele biograficznych elementów.

Całość napisana jest w formie pytanie-odpowiedź i podzielona na rozdziały dotyczące przygotowań do bycia astronautą, życia na ISS, powrotu na Ziemię itd. Pytania poruszają zarówno preferencje i doświadczenia samego Tima jak i rzeczy, które tyczą się każdego kto chce zostać astronautą i każdego komu się to udaje.

Choć dostałem recenzencką szczotę, książka i tak prezentuje się bardzo dobrze i estetycznie. Myślę, że to ciekawa lektura, oraz niezły materiał na prezent dla jakiegoś młodego czytelnika.


Tytuł: Zapytaj astronautę
Autor: Tim Peake
Wydawnictwo: Kobiece
Liczba stron: 264


Dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu za egzemplarz recenzencki.


Podoba Ci się to co robię? Wpłyń na rozwój strony i zostań patronem Węglowego.


2 komentarze:

  1. Miałam sobie kupić, ale odstraszyła mnie jakość - okładka fajna, ale papier w środku to tragedia - żółty i cienki, normalnie jakby go żywcem z komuny wyjęli.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Nie oceniaj książki po okładce" można transformować na "nie oceniaj książki po papierze" ;)

    OdpowiedzUsuń