środa, 11 marca 2020

Po mięsie bez krowy - mąka bez zboża

Firma Solar Foods, operująca na przedmieściach Helsinek, hoduje bakterie, które produkują mąkę. Kto wie jak ekscytuje mnie temat mięsa hodowanego laboratoryjnie, domyśli się jak entuzjastycznie podszedłem do tej wiadomości. George Monbiot, autor dokumentu Apocalypse Cow, miał okazję spróbować naleśnika z takiej mąki. Ale mąka to nie tylko naleśniki, nieprawdopodobna różnorodność jej zastosowań sprawia, że wszelkie usprawnienia jej produkcji mogą być zbawienne dla świata.

Bakterie, które wykorzystuje Solar Foods produkują odpowiednik mąki pszennej pomijając pszenicę. To uproszczenie sprawia, że kilogram tak produkowanego białka wymaga stukrotnie mniej wody niż uprawiana roślina. Żeby nie wspomnieć o wołowinie, która wymaga ok pięćset razy więcej wody. W kwestii powierzchni lądowej, tak produkowane białko jest 60 razy wydajniejsze od roślin i 1000 razy wydajniejsze od hodowli bydła.

Podobnie jak rośliny, do produkcji bakterie używają atmosferycznego CO2, ale ich źródłem energii jest wodór. Solar Foods pozyskuje go z wody z użyciem energii z źródeł odnawialnych. Ciąg reakcji chemicznych, które przeprowadzają bakterie jest 10-krotnie wydajniejszy niż ten z zastosowaniem fotosyntezy, prowadzony przez zboża.

Innymi słowy proces ten jest znacznie bardziej wydajny na wielu frontach. Tak jak laboratoryjne mięso pozbywa się nie tylko cierpienia ale i wyłącza z produkcji niejadalne części zwierzęcia, podobnie (choć nie na taką skalę) tu pozbywamy się niejadalnych części roślin. Produkcja odbywa się w kadziach, więc nie zależy od pory roku, deszczu czy pogody w ogóle. A skoro część procesu to elektroliza wody z użyciem energii słonecznej, to być może dobrym miejscem na produkcję byłyby tereny pustynne.

Jeśli zmodyfikować te bakterie, będą mogły produkować białka potrzebne do produkcji kultywowanego mięsa, mleka, kwasu laurynowego (co mogłoby zniszczyć okropny rynek oleju palmowego). Obecnie niektórzy przenoszą się na diety roślinne. Może kolejnym krokiem będzie odejście od roślin na rzecz jednokomórkowców.

W obliczu katastrofy klimatycznej, tradycyjna produkcja żywności będzie się borykać z całym zestawem problemów. Ocieplenie powoduje wcześniejsze nastanie wiosny co prowadzi do suchszego lata. Obserwujemy wzrost ekstremalnych zjawisk pogodowych. Narasta problem ilości słodkiej wody. Postępuje pustynnienie i degradacja gleb. Nowoczesne technologie produkcji żywności niedługo mogą być jedyną racjonalną opcją.

Dlatego może nie warto mówić o tym, że taka żywności pewnie będzie się spotykać ze sprzeciwem. Choć mam wrażenie, że nowe pokolenie jest znacznie bardziej świadome problemów tej planety. Prawdopodobnie w 2050 roku nikt nie będzie wybrzydzał i marudził na “frankenfoods”. W 2021 obstawiam, że do protestujących przeciwko 5G, GMO, LGBT dołączą i przeciwnicy “sztucznego jedzenia” (chyba, że wymyślą jakieś bardziej chwytliwe określenie).

Technologie które rodzą się na naszych oczach mają szansę za jednym zamachem uratować zarówno ludzi jak i ogromne połacie planety. Zmniejszyć emisje, przywrócić tereny naturze, zakończyć wyzysk zwierząt, zatrzymać wylesianie, zredukować używanie nawozów… Może choć w pewnym stopniu spowolnić “szóste wielkie wymieranie”.

Żywność produkowana bez farm czy pól z czasem powinna być tańsza od tradycyjnej. Ma również wszelkie podstawy by być zdrowsza. Prostszy proces i składniki oznaczają też mniej rozbijania złożonych związków, czyli mniej alergenów, szkodliwych tłuszczów i innych niezdrowych atrakcji. Czas pokaże czy proces produkcji nie zaskoczy nas czymś niemiłym. Z pewnością konieczne będą normy pożywek dla bakterii i temu podobne. Ale mam nadzieję, że kiedyś na blogu wyląduje notka o pizzy, którą zrobię z mąki z bakterii zasilanych wodorem, z serem który powstał bez udziału krowy z mięskiem prosto z laboratoryjnej próbowki.


Cześć, dotarłaś/dotarłeś tutaj więc pozwól, że zachęcę Cię do zagłosowania na mnie w "soczewkach Focusa". Wymaga to jednego kliknięcia, nie trzeba podawać danych (możesz zignorować wyskakujące okienko, głos zostanie zaliczony). Głosować można raz dziennie, do końca tygodnia. Dzięki!


Źródła:
Solar Foods
Global warming found to give rise to earlier springs contributing to drier summers
Increasing risks of multiple breadbasket failure under 1.5 and 2 °C global warming
Lab-grown food will soon destroy farming – and save the planet
Dairy Ice Cream, No Cow Needed: These Egg And Milk Proteins Are Made Without Animals


4 komentarze:

  1. Cześć, bardzo rzetelny wpis, przeczytałam go z przyjemnością :) Też jestem zdania, że mięso i mąka "z probówki" mają więcej zalet niż wad :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy wpis. Ale dlaczego piszesz "kilogram tak produkowanego białka wymaga stukrotnie mniej wody..." skoro w prawdziwej mące jest raptem ok 10% białka, a dominują węglowodany. Jak się ma skład chemiczny tej mąki z bakterii do prawdziwej?

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie bardzo ciekawie napisane. Czekam na więcej.

    OdpowiedzUsuń