środa, 21 listopada 2012

Niezwykły przypadek Lydii Fairchild

My Chemical Romance - Mama


Lydia Fairchild i Jamie Townsend szczęśliwie dorobili się dwójki dzieci. Rozstali się jednakże gdy Lydia spodziewała się trzeciego wspólnego potomka. Samotna matka zwróciła się o zasiłek socjalny. Prawo Wielkiej Brytanii wymagało testów DNA, które potwierdziłyby, że Townsend jest ojcem. Rezultaty bezsprzecznie wykazały ojcostwo mężczyzny oraz, że Fairchild nie jest matką dzieci.

Sprawa natychmiast trafiła do sądu, wywołując zarzuty o próby wyłudzenia zasiłku na cudze dzieci, lub ewentualnie uczestnictwa oszustwa związanego z nielegalnym surogactwem. Dowody w postaci szpitalnej dokumentacji poprzednich ciąż zostały zignorowane. Gdy zbliżał się poród trzeciego dziecka, wyznaczono świadka, który miał być obecny przy narodzinach. Na miejscu pobrano również natychmiast krew dziecka i matki. Dwa tygodnie później rezultaty testu DNA wykazały, że Lydia Fairchild nie była również matką trzeciego dziecka.

W dalszym toku śledztwa, kolejne testy DNA wskazały, zgodność miedzy matką Lydii a dziećmi odpowiadającą pokrewieństwu między babcią a wnuczętami. DNA z krwi, skóry i włosów Fairchild dawały wyraźny wynik – brak pokrewieństwa. Dopiero próbki dróg rodnych wyjaśniły sprawę. Lydia Fairchild okazała się chimerą. Jej organizm wykształcił się z połączenia dwóch zygot. Kobieta była swoją własną bliźniaczką.


Więcej o sprawie można się dowiedzieć z dokumentu „The Twin Inside Me”.


3 komentarze:

  1. Holly shit, a w juesej wynik badań tego typu nierzadko oznacza krzesełko...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie no za takie fałszerstwo to raczej nie krzesełko... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zainspirowany Twoim wpisem poczytałem trochę o chimeryźmie i jurysdykcja już nadrobiła dystans. W USA i Europie Zachodniej bierze się już pod uwagę, że można mieć więcej niż jedno DNA.
    Co do krzesełka to w tym przypadku to działa odwrotnie. Jeśli posiadasz dwa zestawy DNA i którekolwiek z nich było winne to przecież (prawie) nie ma wątpliwości. Jedynym wyjątkiem są matki posiadające DNA dziecka lawet kilkadziesiąt lat po porodzie (we krwi).
    Natomiast jeśli przebadano jedno DNA, a na miejscu zbrodni zostawiłeś to drugie, to pomimo winy zostawałeś wypuszczony na wolność...

    OdpowiedzUsuń