Strony1

poniedziałek, 16 stycznia 2023

Mała Ania


"Łatwiej jest chorować niż towarzyszyć." Tak napisała Mała Ania w swoim ostatnim wpisie. W pełni jej wierzę. W sumie kiedy kotłował mi się w głowie ten wpis, wiedziałem, że na pewno chcę napisać, że Ania pisała o swojej walce bardzo uczciwie. Wspominała zarówno o dobrych dniach, wynikach jak i o tych złych. Szczerze mówiła, kiedy nie udawało jej się trzymać w ryzach limitu 5% czasu na strach i rozpacz, kiedy była zła.

Co ważne, budowała też świadomość. Jej choroba nie była wynikiem zaniedbań. Jak napisała "Do chwili obecnej nie wiem, co poszło nie tak: czy choroba rozwinęła się wyjątkowo szybko czy cytologie, które miałam regularnie robione były wykonywane w sposób niewłaściwy". Gdyby nie jej postawa pewnie nie byłaby w stanie przez sześć lat wygrywać z rakiem. To stan w którym wielu pewnie uległoby rozpaczy* lub, co gorsze, szamanom czy oszustom. Szczególnie, że jej walka rozpoczęła się, gdy rak szyjki macicy był zaawansowany, z przerzutami do węzłów chłonnych.

Pewnie kojarzycie jak instruktaż bezpieczeństwa mówi, żeby wpierw założyć maskę sobie a potem dziecku lub innej osobie. Tak powstała i funkcjonuje Drużyna Wiewióry. Przez wiele lat Mała Ania, zwana również Wiewiórą, była bardzo aktywna w fandomie fanów fantastyki. Gdy potrzebowała pomocy zorganizowała ją dla siebie wraz z bliskimi, a fandom odpowiedział. Ale na tym się nie skończyło i Drużyna wciąż działa. W ciągu ponad czterech lat odbył się szereg zbiórek. Między innymi zbierano pieniądze na specjalistyczne wózki, protezy, operacje, sensor do pompy insulinowej, leczenie nowotworu, rehabilitacje czy implanty. 24 lutego 2022, dwanaście godzin po tym, jak świat zaczął się walić milionom ludzi ruszyła też pierwsza zbiórka Drużyny Wiewióry na pomoc Ukrainie.

Ania odeszła 6 stycznia. Drużyna działa dalej.

O zmaganiach Ani można poczytać na jej blogu: Wiewióra wygrywa z rakiem
Fandomową grupę wsparcia znajdziecie tu: Drużyna Wiewióry


* - Pamiętajmy, że każdy ma prawo po swojemu radzić, lub nie radzić sobie z problemami i chorobą. Ten wpis absolutnie nie ma sugerować, że każdy musi być bohaterką jak Ania.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz