Styczeń prawie uciekł, a blog bez rocznego podsumowania… W minionym roku popełniłem 47 notek. Najpopularniejszą okazała się Moja radioaktywna zabawka. Za nią dość niespodziewanie znalazła się Dlaczego samoloty latają na wysokości 10 000m, potem masochistyczna Zjadłem skorpiona z Trinidadu, x-filesowa Tajemnica jeziora Nyos oraz ostatnia notka 2015 Witamy w epoce rakiet wielokrotnego użytku.
Dział wywiadów zdominowały panie. W tym roku rozmawiałem z ekspertką od perfum Klaudią Heintze, biolog profesor Ewą Bartnik i astronom Carolyn Porco.
Z ponad setki obejrzanych filmów 64 widziałem po raz pierwszy. Ogólnie można powiedzieć, że ten rok nie był zachwycający filmowo. Mój Top 5 w raczej przypadkowej kolejności to:
- Mad Max: Fury Road
- Ant-Man
- Tomorrowland
- Marsjanin
- Star Wars: The Force Awakens
Jeśli idzie o tytuły wcześniejsze niż 2015, to na wzmiankę zasługuje What we do in shadows, który jakimś cudem przeleciał pod moim radarem. Polecam z całych sił.
Prognoza na 2016? Filmowo będzie lepiej m.in. dzięki kolejnym ekranizacjom komiksów. Ale co tam filmy… Naukowo będzie z pewnością interesująco. SpaceX odpali rakietę Falcon Heavy oraz powinno przedstawić projekt MCT - Mars Colonial Transporter. W Szwajcarii ma ruszyć pierwsza komercyjna placówka przechwytująca atmosferyczny CO2. Sonda Juno dotrze do Jowisza a Rosetta powinna rozbić się na komecie i tym samym zakończyć swoją historyczną misję. NASA rozpocznie misję OSIRIS-REx - pozyskania próbki z asteroidy.
Problemy klimatyczne dadzą się we znaki. Następstwa pożarów w Indonezji, huragany po ekstremalnym El Nino, trudno powiedzieć jak wielkie będą niepokoje społeczne gdy do katastrof naturalnych dołączą wysokie ceny żywności. Jednocześnie może doczekamy się czegoś nowego w temacie sztucznej inteligencji, nowej wersji Watsona, może usłyszymy o wynikach testów niemieckiego stellaratora - reaktora fuzyjnego nowej generacji.
Kto wie, może nawet Węglowy zbierze pięć tysięcy kciuków na fanpage?
Dział wywiadów zdominowały panie. W tym roku rozmawiałem z ekspertką od perfum Klaudią Heintze, biolog profesor Ewą Bartnik i astronom Carolyn Porco.
Z ponad setki obejrzanych filmów 64 widziałem po raz pierwszy. Ogólnie można powiedzieć, że ten rok nie był zachwycający filmowo. Mój Top 5 w raczej przypadkowej kolejności to:
- Mad Max: Fury Road
- Ant-Man
- Tomorrowland
- Marsjanin
- Star Wars: The Force Awakens
Jeśli idzie o tytuły wcześniejsze niż 2015, to na wzmiankę zasługuje What we do in shadows, który jakimś cudem przeleciał pod moim radarem. Polecam z całych sił.
Prognoza na 2016? Filmowo będzie lepiej m.in. dzięki kolejnym ekranizacjom komiksów. Ale co tam filmy… Naukowo będzie z pewnością interesująco. SpaceX odpali rakietę Falcon Heavy oraz powinno przedstawić projekt MCT - Mars Colonial Transporter. W Szwajcarii ma ruszyć pierwsza komercyjna placówka przechwytująca atmosferyczny CO2. Sonda Juno dotrze do Jowisza a Rosetta powinna rozbić się na komecie i tym samym zakończyć swoją historyczną misję. NASA rozpocznie misję OSIRIS-REx - pozyskania próbki z asteroidy.
Problemy klimatyczne dadzą się we znaki. Następstwa pożarów w Indonezji, huragany po ekstremalnym El Nino, trudno powiedzieć jak wielkie będą niepokoje społeczne gdy do katastrof naturalnych dołączą wysokie ceny żywności. Jednocześnie może doczekamy się czegoś nowego w temacie sztucznej inteligencji, nowej wersji Watsona, może usłyszymy o wynikach testów niemieckiego stellaratora - reaktora fuzyjnego nowej generacji.
Kto wie, może nawet Węglowy zbierze pięć tysięcy kciuków na fanpage?
Mam nadzieję, że będziesz kontynuował wywiady także w tym roku :)
OdpowiedzUsuńPoza tym, cieszę się, że Mad Max na pierwszy miejscu. Kawał dobrej roboty z tego filmu.
Tylko jakoś nikt nie wspomina o The Lobster, też trochę przeszedł pod radarem. Doskonały film: alternatywna przyszłość, w której bycie w związku partnerskim jest obowiązkiem. Jeśli nie znajdziesz partnera, zostajesz zamieniony w zwierzę swojego wyboru. Doskonała anty-utopia, science fiction i komedia.
5 tysięcy pyknie bez problemu. Kawał dobrej roboty z wywiadami. Sam również się do tego przymierzałem, ale... na przymierzaniu się skończyło. ;)
OdpowiedzUsuń