Dawno nie widziałem czegoś tak odświeżającego. Black Mirror to trzy nie powiązane ze sobą nowelki brytyjskiej produkcji. Tytuł nawiązuje do wyłączonego ekranu telewizora, w którym widzimy samych siebie. Każdy odcinek tej mini serii pokazuje zupełnie inną sytuację, cechą wspólną jest jednakże coś pomiędzy satyrą a krytyką współczesnego społeczeństwa i świata. Zapomnijcie o happy endzie.
Trzech reżyserów, trzy realia, trzech bohaterów. Wszyscy w jakiś sposób są uwięzieni w trybach świata, ludzi dookoła a nawet drobnego urządzona wszczepionego pod skórę. Pierwszy odcinek „National Anthem” ukazuje brytyjskiego premiera w potrzasku. Szaleniec porwał ulubienicę ludu z królewskiego rodu i stawia szokujące żądania. Polityk znajduje się pomiędzy presją społeczeństwa, swojego gabinetu politycznego, rodziny i mediów. Drugi odcinek „15 Million Merits” to futurystyczna karykatura dzisiejszego świata, wielka maszyna kontrolująca jałowy żywot pojedynczych jednostek, mówiąca co robić i czego chcieć. Trzeci (i niestety ostatni*) odcinek „The Entire History Of You” pokazuje świat w którym każdy z odpowiednim implantem ma dostęp do każdego momentu swojego życia.
Black Mirror niesamowicie balansuje pomiędzy groteską, ponurym klimatem a satyrą. Czarny humor jest obecny szczególnie w pierwszym odcinku, ale nigdy nie oddala się od potwornej makabry i poczucia kompletnego zaszczucia polityka. Pokazuje bezlitosne media, zawsze równające w dół, bezwładność społeczeństwa informacyjnego. W drugim otrzymujemy bardzo metaforyczny obrazek społeczeństwa odmóżdżonego mediami, gdzie człowiek jest tylko jednym trybikiem, gdzie wszystko można manipulować, gdzie każdego można kupić. Trzeci odcinek można zinterpretować jako wielki znak zapytania. Czy niewiedza jest błogosławieństwem? Widzimy ludzi niemal opętanych możliwością sięgania po każde wspomnienie w dowolnym momencie, możliwością prezentowania ich innym i potencjalnych efektów istnienia takiej technologii. Włącznie z takimi smaczkami jak kontrola na lotnisku, sprawdzająca nagrania z wszczepów pasażerów w poszukiwaniu niebezpieczeństw.
Ogólnie – rewelacja. Mroczna, przygnębiająca miniseria, na którą trafiłem przypadkiem, okazała się jedną z ciekawszych i bardziej oryginalnych rzeczy jakie widziałem ostatnimi czasy. Black Mirror zdecydowanie zasługuje na Waszą uwagę.
* - na szczęście Black Mirror doczeka się drugiego sezonu.
"* - na szczęście Black Mirror doczeka się drugiego sezonu"
OdpowiedzUsuńSkąd wiesz Craven? Czekam już od kilku miesięcy i poza plotkami nie trafiłem na żadne wiarygodne źródło...
http://www.sfx.co.uk/2012/07/12/channel-4-commissions-black-mirror-series-2/
OdpowiedzUsuńTyle. Ale nie sądzę, żeby to była lipa. Na imdb mają nawet tytuł pierwszego odcinka "Be right back".