Parę dni temu odbył się “Neuralink live update” i mam wrażenie, że przeszedł bez wielkiego echa. Nie było tu nic wiekopomnego, ale trochę szkoda. Postanowiłem napisać dla Was skrót, zawierający to, co uznałem za najciekawsze.
Po pierwsze Noland Arbaugh dalej cieszy się swoim implantem. Może pamiętacie, bo to mocniej dotarło do mediów, że część z sond które umieszczono w jego mózgu wysunęły się, zmniejszając przepustowość łącza mózg-komputer o około połowę (w czasie konferencji jeden z mówców powiedział, że działa 15% połączeń, ale wydaje mi się, że to było przejęzyczenie). Mimo tego wciąż gra w gry komputerowe, wykonuje ćwiczenia na ekranie a nawet grał w Counter Strike’a (jak rozumiem do tego używa implantu w połączeniu z kontrolerem sterowanym językiem).
Odniesiono się do kwestii wysuniętych sond. Otóż w czasie zabiegów na mózgu neurochirurdzy regulują ilość CO2 we krwi by powiększyć lub zmniejszyć mózg. Z reguły obniżają jego stężenie by obkurczyć mózg. Skorzystanie z tego fenomenu sprawiło, że w mózgu pacjenta pojawiła się niewielka ilość dodatkowego powietrza i to mogło doprowadzić do poluzowania sond neuralinka. Plan jest taki, by w kolejnych zabiegach nie zmieniać stężenia CO2 lub wręcz je zwiększyć.
Ponadto kolejne zabiegi mają umieszczać sondy na różnej głębokości w mózgu i koncentrować się na fałdach kory mózgowej, tam gdzie może być więcej ciekawych danych/obszarów. W pierwszym pacjencie wszystkie sondy umieszczono na głębokości 3-4 milimetrów, następnym razem mają znaleźć się na głębokościach od 4 do 7 milimetrów. Panowie podkreślali, jak imponujące jest, że robot może wykonać taki zabieg bez uronienia kropli krwi na mózgu. (pod notką wrzucę link do mojego tekstu z 2020 roku, który pokazuje jak drobne są sondy i nici neuralinka).
Poza tym kolejne implanty mają być jeszcze lepiej zrównane z czaszką po obu stronach, co ma jeszcze bardziej zapewnić stabilność implantu. Uczestnicy powiedzieli też, że mózg ludzki, przez swój rozmiar, rusza się bardziej niż jakikolwiek inny obiekt zabiegu wcześniej. Powierzchnia mózgu ludzkiego może się przemieszczać aż o 3 milimetry względem robota chirurgicznego, w porównaniu do 0.7 mm u makaka, czy 1.4 mm u świni.
Potem Elon trochę popłynął mówiąc o dawaniu ludziom supermocy. Wyszło trochę Elonowo, mimo, że miał absolutną rację - Neuralink lub jego odpowiednik może w przyszłości zarówno przywrócić wzrok czy władzę w kończynach, ale może iść dalej. Jeśli będzie mógł przekazywać obraz do mózgu z pominięciem uszkodzonego nerwu wzrokowego to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby oprócz światła widzialnego pozwolił widzieć w podczerwieni czy ultrafiolecie. Analogicznie można by podłączać posiadaczy implantu do różnych urządzeń itd.
Całość zakończyła sesja niezbyt porywających pytań.
Źródełko:
Nagranie z konferencji
Neuralink zmieni wszystko
Strony1
▼