Układ PDS 70 (V1032 Centauri) był interesujący już od dawna. W 1992 podejrzewano tam obecność dysku protoplanetarnego. Jego istnienie potwierdzono w 2006. Potem wykryto też dwie protoplanety, czyli planety w czasie formacji. Kolejnym odkryciem był dysk pyłowy wokół dalszej planety, PDS 70 c. Planeta c orbituje w odległości 30 jednostek astronomicznych od swojej młodej gwiazdy. To odpowiednik orbity Neptuna. W 2019 roku zarejestrowano dysk o promieniu odpowiadającym orbicie Ziemi (jedna jednostka astronomiczna) wokół planety, gdzie najprawdopodobniej właśnie rodzą się księżyce.
To jednak nie wszystko, bo w tym miesiącu kolejne obserwacje wskazały na coś niezwykłego. Na orbicie PDS 70 b, w punkcie Lagrange'a L5, znajduje się obłok pyłu, który może być drugą planetą na tej samej orbicie. Punkty Lagrange’a to charakterystyczne miejsca, gdzie siły grawitacyjne dwóch ciał (na przykład planety i jej gwiazdy) są we względnej równowadze, dzięki czemu mogą się tam utrzymać inne, mniejsze obiekty. W punktach Lagrange układu Jowisz-Słońce znajduje się kilkanaście tysięcy asteroid. Niewykluczone, że w przypadku układu PDS, lub innych, w takich miejscach mogą powstawać niewielkie planety.
W tym wypadku masę obłoku lub protoplanety szacuje się na od 0,03- do 2-krotnej masy naszego Księżyca. Planeta b jest znacznie cięższa od Jowisza, najprawdopodobniej trzykrotnie, co czyniłoby ją 77 tysiecy razy masywniejszą od naszego satelity. Szacuje się, że wystarczy by mniejsze ciało było 25 razy lżejsze od planety, by taki układ pozostał stabilny, więc jeśli w zaobserwowanym obłoku jest lub powstanie glob, może on współdzielić orbitę z gazowym olbrzymem jeszcze przez miliardy lat.
Byłby to pierwszy przypadek ko-orbitalnych planet jaki znamy. Oznaczałby też oczywiście, że we wszechświecie jest wiele takich układów. Kto wie, może są i takie przypadki, gdzie jowiszowej planecie towarzyszą dwa duże obiekty - jeden w punkcie L4 jeden w L5. Dla mnie to dodatkowo sygnał przemawiający za pewną hipotezą. Mianowicie, że takie obiekty często powstają w punktach L4 i L5 ale, gdy zgromadzą dość masy, wypadają ze stabilnego miejsca, uderzają w główną planetę, co może prowadzić powstania dużych księżyców. A te mogą (choć nie muszą, o czym pisałem w swojej książce) być kluczowe by stworzyć dobre warunki dla stabilnego klimatu i bogatej biosfery. Zachęcam Was do lektury mojego tekstu na ten temat sprzed 10 lat: “Czy Ziemia była skazana na Księżyc”.
A jeśli interesuje Was temat egzoplanet, to przypominam, że niedawno zrobiliśmy dodruk “Nieba pełnego planet”, czyli mojej książki wprowadzającej w tematykę poszukiwania planet poza układem słonecznym i szans na odkrycie życia pozaziemskiego.
1st evidence found for 'Trojan planet' worlds occupying same orbit
Does this exoplanet have a sibling sharing the same orbit?
Czy Ziemia była skazana na Księżyc?
Tu możesz kupić "Niebo pełne planet"
Strony1
▼
Dodruk? Szalejesz, Pan! Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :)
Usuń