Strony1

poniedziałek, 18 maja 2020

Mól moli

Co by się stało, gdyby w jednym miejscu zgromadzić mola moli?
Zrobiłoby się dość makabrycznie…

W ramach promocji nowej książki “How to. Jak? Absurdalnie naukowe rozwiązania codziennych problemów” miałem przyjemność przygotować dla Was polską wersję jednego z niezwykle popularnych wpisów Randalla Munrone. W oryginalnej wersji mole of moles traktował o molu kretów (mole = kret). W języku polskim ta zbieżność słowna tyczy się malutkich szkodników. Motyli, których larwy żywią się ubraniami. Czyli po prostu moli odzieżowych.

Mol jest jedną z jednostek SI. Jest to jednostka bezwymiarowa, coś jak kopa, miliard czy tuzin. Do niedawna definiowany był jako liczba atomów w 12 gramach izotopu węgla 12C. Czyli mniej więcej tyle co liczba atomów wodoru w jednym gramie wodoru (rzut oka na tablicę Mendelejewa albo na poprzednie zdanie i wszystko jasne). Mówiąc dokładnie jeden mol to 602 214 129 000 000 000 000 000. Czyli sześćset tryliardów (6 x 1023). Według wpisu Randalla jest to też przybliżona liczba ziaren piasku na planecie Ziemia. Przybliżenia, które ja znałem mówiły o dziesiątkach tryliardów (1022) ziaren piasku na wszystkich plażach Ziemi.



Teraz znalazłem przybliżenie mówiące o 5.6 x 1021 ziarnach piasku na plażach. Jednocześnie dotarłem do oszacowania uniwersytetu Hawajów który podaje liczbę “zaledwie” 7.5 x 1018 ziaren, dla plaż oraz pustyń. “Trochę” się rozmijają. Ale ten wpis miał być o molu moli a nie piachu. Więc jak wyglądałby mol moli?

Randall miał łatwo bo kret to ssak a ssaki istotnie składają się głównie z wody, więc znając liczbę i masę mola kretów mógł łatwo obliczyć objętość. Mi wypadało sprawdzić, czy przybliżenie latającego owada do gęstości wody byłoby słuszne.

Trochę nagimnastykowałem się z Google, wikipedią, visio, kartką papieru, ostatecznie założyłem (używając komara jako mniejszego odpowiednika, którego wymiary łatwiej zdobyć), że mól waży ok 20mg oraz, że jest cylindrem o długości 8mm i średnicy 1,8mm. W ten sposób obliczyłem, że metr sześcienny moli waży jakieś 982 kilogramów. Całkiem blisko 997 kilogramów dla metra sześciennego wody.

Zatem mol moli ważyłby 6.022×1023 x 20mg ≈ 1,2 x 1019 kg

To jakieś sto tysięcy razy więcej niż Mt. Everest. Albo tysiąc razy mniej niż Księżyc. Stworzyłyby kulę o średnicy 286 km. To znaczy, że mogła by się spokojnie przetoczyć pod międzynarodową stacją kosmiczną. Gdyby pokryć nimi Ziemię, byłaby to dwudziestocztero metrowa warstwa. Jeśli mieszkacie powyżej siódmego piętra moglibyście oglądać ocean owadzich ciałek rozciągający się po horyzont. Jeśli poniżej, odradzałbym podchodzenie do okien.

Wróćmy jednak do mola moli umieszczonego w kosmosie. W kosmosie nikt nie usłyszałby upiornego chrzęstu miażdżonych ciałek, mógłby jednak zobaczyć kulę trochę mniejszą od Mimasa, księżyca Saturna, który do złudzenia przypomina Gwiazdę Śmierci. Molowa planeta składa się z dość złożonych związków chemicznych. W ich wiązaniach kryje się sporo energii. Owady są bardziej kaloryczne od większości warzyw (jakieś 120 kalorii w 100g).

Normalnie energia ta zostałaby w sporej mierze uwolniona w wyniku rozkładu w postaci ciepła ale na Mol Prime nie ma tlenu (który przyspieszyłby proces) a pod kilkudziesięciokilometrową warstwą ciśnienie byłoby wystarczające by zabić bakterie i wysterylizować resztki moli. W trochę wyższych warstwach mogłoby jednak dochodzić do powolnego rozkładu, co podgrzewałoby planetkę. W przestrzeni kosmicznej ciężko oddawać ciepło, więc rosnąca temperatura zabijałaby bakterie, spowalniając gnicie, spowalniając przyrost temperatury.

Innymi słowy molowa planeta osiągnęłaby pewną dynamiczną równowagę. Przez miliony lat prądy konwekcyjne wynosiłyby ciepłe zgniłe resztki pozwalając chłodnym opaść niżej do strefy aktywnych bakterii. Co jakiś czas kieszenie metanu i innych gazów mogłyby tworzyć najobrzydliwsze gejzery we wszechświecie.

Przypominam, że wpis powstał na podstawie artykułu Randalla Munroe “A Mole of Moles”. Więcej podobnie absurdalnych, choć z reguły mniej makabrycznych rozważań możecie przeczytać w książce “How to. Jak? Absurdalnie naukowe rozwiązania codziennych problemów”. Zamówić ją możecie na stronie wydawnictwa Czarna Owca.


Źródła:
XKCD - A Mole of Moles - Oryginalny wpis What If
Are there more grains of sand on Earth or stars in the sky?


1 komentarz:

  1. Cieszę się, że żyję w czasach, gdy istnieje internet, do którego ludzie wrzucają rozkminy na temat planety składającej się z martwych moli. Serio jest to piękne.

    OdpowiedzUsuń