Tekst opublikowany w Nowej Fantastyce 4/2016.
W związku z faktem, że sierpień okazał się się najgorętszym sierpniem w historii oraz, że to już szesnasty taki rekord z rzędu, zapraszam do lektury mojego felietonu z kwietniowej Nowej Fantastyki. Znak zapytania w tytule już prawie nieaktualny, 2016 niemal na pewno będzie rekordowym rokiem.
Planowałem w tym miesiącu pisać o tym jak nauka sprawia, że ociemniali odzyskują wzrok a sparaliżowani chodzą. Egzoszkielet w cenie samochodu to coś w zasięgu przeciętnego człowieka w zachodnim świecie a taki właśnie powstał w tym roku. Mniej więcej w tym samym czasie opublikowano badanie, które pokazało ponad sześćdziesięcioprocentową skuteczność terapii komórkami macierzystymi w niektórych przypadkach jaskry i zwyrodnienia plamki żółtej. Co ciekawe terapię można było dość łatwo przetestować na pacjentach, gdyż komórki macierzyste pozyskane ze szpiku kostnego nie są traktowane jak lek i nie wymagają pełnej sekwencji badań klinicznych.
Dobierając temat często decyduję między rzeczami ciekawymi lub ważnymi. Co nam z powyższego, jeśli świat ogarnie chaos wywołany zmianami klimatycznymi? W ostatnich miesiącach śmieszna liczba kilku milionów uchodźców z Syrii zdominowała media i dialog w przestrzeni publicznej, niektóre głosy budują obraz kompletnego wywrócenia naszego świata. Co powiedzą, kiedy świat zaleją setki milionów uchodźców klimatycznych?
Temperatura planety rośnie nieubłaganie. Rekordowo ciepły 2010 rok, cieplejszy od średniej z XX-wieku o 0,70 stopnia Celcjusza został przebity w 2014. Nowy rekordzista był cieplejszy od średniej z minionego stulecia o 0,74’C. Wystarczyło kolejnych dwanaście miesięcy by i ten wynik został rozgromiony i to w zatrważajacym stylu. Rok 2015 był gorętszy od średniej o 0,90’C. Globalne ocieplenie postępuje bardzo konsekwentnie, ale po takim wychyle można by się spodziewać, że zeszły rok utrzyma miano rekordowego dłużej niż poprzednik. Tymczasem już sam początek jest alarmujący.
Nie tylko styczeń i luty już są nowymi rekordzistami, ale drugiego marca średnia temperatura na północnej półkuli (gdzie ocieplenie przebiega szybciej) była o ponad dwa stopnie wyższa od normy. To tylko jeden dzień, ale to również symboliczna oznaka tego do czego zmierzamy. Dwa stopnie to nic dla pogody, ale to kataklizm dla klimatu.
Kto będzie myślał o leczeniu raka i hodowli mięsa in vitro (którego produkcja może wymagać o połowę mniej energii i 98% mniej powierzchni), gdy dosięgną nas prawdziwie dotkliwe skutki zmian klimatycznych - kryzysy emigracyjne, ekonomiczne, żywnościowe? Mało kto wie, że zmany klimatyczne uznaje się za jeden z istotnych czynników, które doprowadziły do syryjskiego konfliktu. Wieloletnia susza, uznana za najdotkliwszą w historii tego kraju, wzrost cen żywności i pogorszenie standardów życia znacznie podsyciło stan zapalny.
Mimo tego wszystkiego “handlarze wątpliwościami” wciaż nieźle sobie radzą. Choć powinna to być piesń co najwyżej lat 90tych, w opinii publicznej i co gorsze, wśród polityków, wciąż słychać wątpliwości i czasem wręcz groteskowe argumenty. Że to Słońce (nieprawda), że to wulkany (kompletna nieprawda), że naukowcy w latach 70 ogłaszali nadchodzące zlodowacenie (wyssane z palca, wierutne kłamstwo). Co jakiś czas ktoś próbuje podważyć fakt, że środowisko naukowe jest jednomyślne. Tymczasem wśród liczących się organizacji naukowych zajmujących się klimatem od dekad nie ma żadnych wątpliwości. Ostatnią taką było American Association of Petroleum Geologists. Jeszcze w 1999 odrzucali powszechne przekonanie, że to ludzkość stoi za zmianami klimatycznymi. Warto podkreślić - siedemnaście lat temu, geolodzy naftowi nie negowali nawet globalnego ocieplenia, jedynie jego przyczyny. Mimo to niemal dwie dekady później te “argumenty” wciąż powracają. Trzeba ogromu złej woli by doprowadzić do takiej sytuacji.
Efekty są ponure. Minister środowiska, wraz z szeregiem innych polityków, jawnie ignorujący lub negujący stanowisko nauki. Zwolnienie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ponad dwudziestu ekspertów zajmujących się walką z emisjami i zanieczyszczeniem powietrza. Ten sam fundusz wycofał się z dwudziestomilionowego dofinansowania projektu “Life”, uznanego za najlepszy w Europie spośród 39 projektów walczących ze zmianami klimatycznymi. Brak tego dofinansowania pociągnie stratę kolejnych milionów, które trafiłyby do nas z ramienia Komisji Europejskiej. Jednocześnie tenże fundusz był w stanie lekką ręką przekazać 26 milionów w ręce Tadeusza Rydzyka.
Oregon jako pierwszy stan w USA wprowadził prawo, na mocy którego energia generowana z węgla będzie nielegalna od 2035 roku. U nas tymczasem ponownie odchodzi się od planów budowy elektrowni jądrowej, która rzekomo byłaby nieopłacalna. W rzeczywistości, nawet gdyby ceny węgla nie uległy zmianom, koszt wyrównałby się w ciągu szesnastu lat. W praktyce jednak brnięcie w brudną energię z węgla będzie wiązało się z rosnącymi kosztami. Daliście sobie wmówić, że “przecież nawet Japonia odchodzi od atomu”? Nieprawda. W lutym uruchomiono tam kolejny reaktor - Takahama 4, po tym jak przeszedł on wszystkie testy według procedur zaktualizowanych po incydencie w Fukushimie.
Nawiasem mówiąc ludzie ponownie mieszkają na terenie Fukushimy. Promieniowanie na terenie który w 2011 ucierpiał w wyniku trzęsienia ziemi i tsunami jest porównywalne do tego w Europie i reszcie świata. Mamy 2016 rok, a w Polsce uparcie boimy się nieistniejących problemów i ignorujemy te, które nie ulegały wątpliwości dekady temu.
W związku z faktem, że sierpień okazał się się najgorętszym sierpniem w historii oraz, że to już szesnasty taki rekord z rzędu, zapraszam do lektury mojego felietonu z kwietniowej Nowej Fantastyki. Znak zapytania w tytule już prawie nieaktualny, 2016 niemal na pewno będzie rekordowym rokiem.
Planowałem w tym miesiącu pisać o tym jak nauka sprawia, że ociemniali odzyskują wzrok a sparaliżowani chodzą. Egzoszkielet w cenie samochodu to coś w zasięgu przeciętnego człowieka w zachodnim świecie a taki właśnie powstał w tym roku. Mniej więcej w tym samym czasie opublikowano badanie, które pokazało ponad sześćdziesięcioprocentową skuteczność terapii komórkami macierzystymi w niektórych przypadkach jaskry i zwyrodnienia plamki żółtej. Co ciekawe terapię można było dość łatwo przetestować na pacjentach, gdyż komórki macierzyste pozyskane ze szpiku kostnego nie są traktowane jak lek i nie wymagają pełnej sekwencji badań klinicznych.
Dobierając temat często decyduję między rzeczami ciekawymi lub ważnymi. Co nam z powyższego, jeśli świat ogarnie chaos wywołany zmianami klimatycznymi? W ostatnich miesiącach śmieszna liczba kilku milionów uchodźców z Syrii zdominowała media i dialog w przestrzeni publicznej, niektóre głosy budują obraz kompletnego wywrócenia naszego świata. Co powiedzą, kiedy świat zaleją setki milionów uchodźców klimatycznych?
Temperatura planety rośnie nieubłaganie. Rekordowo ciepły 2010 rok, cieplejszy od średniej z XX-wieku o 0,70 stopnia Celcjusza został przebity w 2014. Nowy rekordzista był cieplejszy od średniej z minionego stulecia o 0,74’C. Wystarczyło kolejnych dwanaście miesięcy by i ten wynik został rozgromiony i to w zatrważajacym stylu. Rok 2015 był gorętszy od średniej o 0,90’C. Globalne ocieplenie postępuje bardzo konsekwentnie, ale po takim wychyle można by się spodziewać, że zeszły rok utrzyma miano rekordowego dłużej niż poprzednik. Tymczasem już sam początek jest alarmujący.
Nie tylko styczeń i luty już są nowymi rekordzistami, ale drugiego marca średnia temperatura na północnej półkuli (gdzie ocieplenie przebiega szybciej) była o ponad dwa stopnie wyższa od normy. To tylko jeden dzień, ale to również symboliczna oznaka tego do czego zmierzamy. Dwa stopnie to nic dla pogody, ale to kataklizm dla klimatu.
Kto będzie myślał o leczeniu raka i hodowli mięsa in vitro (którego produkcja może wymagać o połowę mniej energii i 98% mniej powierzchni), gdy dosięgną nas prawdziwie dotkliwe skutki zmian klimatycznych - kryzysy emigracyjne, ekonomiczne, żywnościowe? Mało kto wie, że zmany klimatyczne uznaje się za jeden z istotnych czynników, które doprowadziły do syryjskiego konfliktu. Wieloletnia susza, uznana za najdotkliwszą w historii tego kraju, wzrost cen żywności i pogorszenie standardów życia znacznie podsyciło stan zapalny.
Mimo tego wszystkiego “handlarze wątpliwościami” wciaż nieźle sobie radzą. Choć powinna to być piesń co najwyżej lat 90tych, w opinii publicznej i co gorsze, wśród polityków, wciąż słychać wątpliwości i czasem wręcz groteskowe argumenty. Że to Słońce (nieprawda), że to wulkany (kompletna nieprawda), że naukowcy w latach 70 ogłaszali nadchodzące zlodowacenie (wyssane z palca, wierutne kłamstwo). Co jakiś czas ktoś próbuje podważyć fakt, że środowisko naukowe jest jednomyślne. Tymczasem wśród liczących się organizacji naukowych zajmujących się klimatem od dekad nie ma żadnych wątpliwości. Ostatnią taką było American Association of Petroleum Geologists. Jeszcze w 1999 odrzucali powszechne przekonanie, że to ludzkość stoi za zmianami klimatycznymi. Warto podkreślić - siedemnaście lat temu, geolodzy naftowi nie negowali nawet globalnego ocieplenia, jedynie jego przyczyny. Mimo to niemal dwie dekady później te “argumenty” wciąż powracają. Trzeba ogromu złej woli by doprowadzić do takiej sytuacji.
Efekty są ponure. Minister środowiska, wraz z szeregiem innych polityków, jawnie ignorujący lub negujący stanowisko nauki. Zwolnienie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ponad dwudziestu ekspertów zajmujących się walką z emisjami i zanieczyszczeniem powietrza. Ten sam fundusz wycofał się z dwudziestomilionowego dofinansowania projektu “Life”, uznanego za najlepszy w Europie spośród 39 projektów walczących ze zmianami klimatycznymi. Brak tego dofinansowania pociągnie stratę kolejnych milionów, które trafiłyby do nas z ramienia Komisji Europejskiej. Jednocześnie tenże fundusz był w stanie lekką ręką przekazać 26 milionów w ręce Tadeusza Rydzyka.
Oregon jako pierwszy stan w USA wprowadził prawo, na mocy którego energia generowana z węgla będzie nielegalna od 2035 roku. U nas tymczasem ponownie odchodzi się od planów budowy elektrowni jądrowej, która rzekomo byłaby nieopłacalna. W rzeczywistości, nawet gdyby ceny węgla nie uległy zmianom, koszt wyrównałby się w ciągu szesnastu lat. W praktyce jednak brnięcie w brudną energię z węgla będzie wiązało się z rosnącymi kosztami. Daliście sobie wmówić, że “przecież nawet Japonia odchodzi od atomu”? Nieprawda. W lutym uruchomiono tam kolejny reaktor - Takahama 4, po tym jak przeszedł on wszystkie testy według procedur zaktualizowanych po incydencie w Fukushimie.
Nawiasem mówiąc ludzie ponownie mieszkają na terenie Fukushimy. Promieniowanie na terenie który w 2011 ucierpiał w wyniku trzęsienia ziemi i tsunami jest porównywalne do tego w Europie i reszcie świata. Mamy 2016 rok, a w Polsce uparcie boimy się nieistniejących problemów i ignorujemy te, które nie ulegały wątpliwości dekady temu.
W jakiej skali czasowej nastąpiły te odchylenia? Tendencja do sinusoidalnego charakteru odchylen w czasie jest chyba znana- owszem ziemia ma tendencje do oscylacji temperaturowej ale okres zmian mierzy sie w setkach lat, a poza tym odchylenia rzedu 2 stopni niczego jeszcze nie dowodza. Nie ma co siać paniki, klimat sie nie zmieni.
OdpowiedzUsuńPorównaj sobie ostatnie dwa stulecia z ostatnimi dwudziestoma tysiącami lat:
Usuńhttp://xkcd.com/1732/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTe "26 milionów w ręce Tadeusza Rydzyka" poszło na inwestycje geotermalne, więc są to dość sensownie wydane pieniądze biorąc pod uwagę przedstawione w artykule fakty. Dlaczego zatem autor pokazuje ten wydatek jako przykład negatywny?
OdpowiedzUsuńhttp://bitly.com/2cn87UA