Color Me Once
Ten obrazek od dawna czekał na swój moment. Przedstawia widok jaki można by podziwiać na czterech pozaziemskich planetach, jeśli ich atmosfera jest podobna do naszej. Znamy ich odległości od poszczególnych gwiazd, wielkość i jasność tychże, więc to całkiem niezłe przybliżenie.
Zanim przejdziemy dalej, zwrócę uwagę na nazewnictwo. Duże literki przypisujemy gwiazdom, małe planetom. Literka „A” jest zwyczajowo pomijana i oznacza pierwszy obiekt odkryty w danym układzie. Dlatego pierwsza planeta odkryta wokół gwiazdy Kepler-22 nosi nazwę Kepler-22 b. Trzecia planeta odkryta wokół Gliese 581, nosi nazwę Gliese 581 d. Co zatem oznacza zapis Gliese 667C c? Gliese to katalog bliskich gwiazd (odległych o mniej niż 25 parseków, czyli mniej niż ok. 81 lat świetlnych) od Ziemi. Gliese 667 to układ potrójny, symbol C oznacza trzecią gwiazdę, literka c oznacza, że jest tam jeszcze co najmniej jedna planeta.
A co jeśli te cztery planety mają inne atmosfery, albo nie mają ich niemal w ogóle? Wtedy oczywiście widok jest inny, może jak na Marsie, widać tam błękitny zachód? Nawet jeśli, to wszystko wskazuje na to, że w Drodze Mlecznej powinno być wiele miejsc, gdzie można by się poczuć choć trochę jak w domu.
Poniższy wykres przedstawia planetarnych kandydatów wskazanych przez kosmiczny teleskop Keplera do stycznia 2013:
Kepler widzi tylko skrawek naszego nieba. Może wykryć tylko i wyłącznie drobny ułamek planet, których orbity są tak ułożone, że z jego perspektywy przechodzą przez tarczę swojej gwiazdy. Innymi słowy, jest ich tam znacznie, znacznie więcej. Im dalej od gwiazdy, tym mniejsze prawdopodobieństwo na szczęśliwy układ. Przykładowo – planeta podobna do naszej, w odległości takiej jak Ziemia od Słońca, zostanie zaobserwowana zaledwie w jednym na 215 przypadków. Jeśli zobaczymy jedną, to możemy założyć, że w tej garstce gwiazd jest ich ponad dwieście. Jeśli zobaczymy pięć, to sugeruje, że jest ich tam ponad tysiąc...
Ten wykres pokazuje też coś, czego mogliśmy się tylko domyślać. Najłatwiej wykryć wielkie planety, orbitujące blisko swoich słońc, więc na początku to one gęsto zapełniły katalogi planet pozasłonecznych. Z czasem jednak potwierdziły się przewidywania, że wcale nie są one tymi najczęściej występującymi. Dominują planety mniejsze od Jowisza, choć większe od Ziemi. Ale planet podobnych rozmiarem do naszej nie brakuje.
Dolne oszacowania mówią obecnie o stu miliardach planet w samej Drodze Mlecznej. Jeśli tylko 10% jest rozmiarów podobnych do Ziemi (a pewnie jest to więcej niż 10%), to wciąż jest ich znacznie więcej niż ludzi na świecie. Jakby tego było mało, całkiem sporo z nich może leżeć w odpowiedniej odległości od swoich gwiazd, by na ich powierzchni mogły znajdować się zbiorniki ciekłej wody.
Nie tylko dowodzimy, że potrafimy znajdować te małe gwiezdne okruszki (w zeszłym miesiącu odkryliśmy planetę minimalnie większą od Księżyca), ale również stawiamy pierwsze kroki w ich analizie. W planach jest kilka teleskopów i pojazdów, które będą mogły w niemałym zakresie analizować spektroskopowo obce planety, mówiąc nam wiele o ich składzie. Niektórym udało nam się przyjrzeć już teraz. W dość dramatycznych okolicznościach udało się potwierdzić, że skład chemiczny Ziemi nie jest żadnym ewenementem. Obserwacja czterech białych karłów, rozszarpujących swoje planety pozwoliła na analizę spektralną. Wśród gruzów wykryto głównie krzem, magnez, tlen i żelazo – czyli pierwiastki stanowiące 93% Ziemi. W zeszłym tygodniu geniusz naukowców z Cambridge i Kalifornii pozwolił sprytnie wyłowić z oślepiającego światła gwiazdy HR 8799 światło odbite od czterech gazowych gigantów i dokonać analizy spektralnej. Nie obyło się bez niespodzianek. Ale o tym może innym razem...
Na koniec śliczny filmik, prezentujący gdzie w naszej okolicy udało się jak dotąd znaleźć planety:
Źródła:
http://www.space.com/4151-largest-exoplanet-discovered.html
http://phl.upr.edu/library/media/sunsetofthehabitableworlds
http://themeridianijournal.com/2013/01/kepler-space-telescope-discovers-461-new-exoplanet-candidates/
http://themeridianijournal.com/2013/01/billions-of-planets-in-our-galaxy/
http://www.sciencedaily.com/releases/2013/03/130312152047.htm
http://www.sciencedaily.com/releases/2013/03/130311173756.htm
http://www.space.com/15535-alien-planets-eaten-dying-stars.html
Ten obrazek od dawna czekał na swój moment. Przedstawia widok jaki można by podziwiać na czterech pozaziemskich planetach, jeśli ich atmosfera jest podobna do naszej. Znamy ich odległości od poszczególnych gwiazd, wielkość i jasność tychże, więc to całkiem niezłe przybliżenie.
Zanim przejdziemy dalej, zwrócę uwagę na nazewnictwo. Duże literki przypisujemy gwiazdom, małe planetom. Literka „A” jest zwyczajowo pomijana i oznacza pierwszy obiekt odkryty w danym układzie. Dlatego pierwsza planeta odkryta wokół gwiazdy Kepler-22 nosi nazwę Kepler-22 b. Trzecia planeta odkryta wokół Gliese 581, nosi nazwę Gliese 581 d. Co zatem oznacza zapis Gliese 667C c? Gliese to katalog bliskich gwiazd (odległych o mniej niż 25 parseków, czyli mniej niż ok. 81 lat świetlnych) od Ziemi. Gliese 667 to układ potrójny, symbol C oznacza trzecią gwiazdę, literka c oznacza, że jest tam jeszcze co najmniej jedna planeta.
A co jeśli te cztery planety mają inne atmosfery, albo nie mają ich niemal w ogóle? Wtedy oczywiście widok jest inny, może jak na Marsie, widać tam błękitny zachód? Nawet jeśli, to wszystko wskazuje na to, że w Drodze Mlecznej powinno być wiele miejsc, gdzie można by się poczuć choć trochę jak w domu.
Poniższy wykres przedstawia planetarnych kandydatów wskazanych przez kosmiczny teleskop Keplera do stycznia 2013:
Kepler widzi tylko skrawek naszego nieba. Może wykryć tylko i wyłącznie drobny ułamek planet, których orbity są tak ułożone, że z jego perspektywy przechodzą przez tarczę swojej gwiazdy. Innymi słowy, jest ich tam znacznie, znacznie więcej. Im dalej od gwiazdy, tym mniejsze prawdopodobieństwo na szczęśliwy układ. Przykładowo – planeta podobna do naszej, w odległości takiej jak Ziemia od Słońca, zostanie zaobserwowana zaledwie w jednym na 215 przypadków. Jeśli zobaczymy jedną, to możemy założyć, że w tej garstce gwiazd jest ich ponad dwieście. Jeśli zobaczymy pięć, to sugeruje, że jest ich tam ponad tysiąc...
Ten wykres pokazuje też coś, czego mogliśmy się tylko domyślać. Najłatwiej wykryć wielkie planety, orbitujące blisko swoich słońc, więc na początku to one gęsto zapełniły katalogi planet pozasłonecznych. Z czasem jednak potwierdziły się przewidywania, że wcale nie są one tymi najczęściej występującymi. Dominują planety mniejsze od Jowisza, choć większe od Ziemi. Ale planet podobnych rozmiarem do naszej nie brakuje.
Dolne oszacowania mówią obecnie o stu miliardach planet w samej Drodze Mlecznej. Jeśli tylko 10% jest rozmiarów podobnych do Ziemi (a pewnie jest to więcej niż 10%), to wciąż jest ich znacznie więcej niż ludzi na świecie. Jakby tego było mało, całkiem sporo z nich może leżeć w odpowiedniej odległości od swoich gwiazd, by na ich powierzchni mogły znajdować się zbiorniki ciekłej wody.
Nie tylko dowodzimy, że potrafimy znajdować te małe gwiezdne okruszki (w zeszłym miesiącu odkryliśmy planetę minimalnie większą od Księżyca), ale również stawiamy pierwsze kroki w ich analizie. W planach jest kilka teleskopów i pojazdów, które będą mogły w niemałym zakresie analizować spektroskopowo obce planety, mówiąc nam wiele o ich składzie. Niektórym udało nam się przyjrzeć już teraz. W dość dramatycznych okolicznościach udało się potwierdzić, że skład chemiczny Ziemi nie jest żadnym ewenementem. Obserwacja czterech białych karłów, rozszarpujących swoje planety pozwoliła na analizę spektralną. Wśród gruzów wykryto głównie krzem, magnez, tlen i żelazo – czyli pierwiastki stanowiące 93% Ziemi. W zeszłym tygodniu geniusz naukowców z Cambridge i Kalifornii pozwolił sprytnie wyłowić z oślepiającego światła gwiazdy HR 8799 światło odbite od czterech gazowych gigantów i dokonać analizy spektralnej. Nie obyło się bez niespodzianek. Ale o tym może innym razem...
Na koniec śliczny filmik, prezentujący gdzie w naszej okolicy udało się jak dotąd znaleźć planety:
Źródła:
http://www.space.com/4151-largest-exoplanet-discovered.html
http://phl.upr.edu/library/media/sunsetofthehabitableworlds
http://themeridianijournal.com/2013/01/kepler-space-telescope-discovers-461-new-exoplanet-candidates/
http://themeridianijournal.com/2013/01/billions-of-planets-in-our-galaxy/
http://www.sciencedaily.com/releases/2013/03/130312152047.htm
http://www.sciencedaily.com/releases/2013/03/130311173756.htm
http://www.space.com/15535-alien-planets-eaten-dying-stars.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz