Dropkick Murphys – State Of Massachusetts
Na liście brytyjskich rzeczy, które lubię znajduje się angielskie poczucie humoru, brytyjscy aktorzy, irlandzka muzyka, szkoccy Szkoci, Szekspir, agent 007, Pink Floyd, obraźliwe pokazywanie dwóch palców i ich seriale. Upewniłem się o tym oglądając ostatnio drugą serię Black Mirror, oraz Utopię – 6 odcinkową perełkę.
Pierwszą serię ponurego SF chwaliłem już wcześniej. Nie będę ukrywał – druga wypada słabiej. Zrzucić to jednak powinienem na spore oczekiwania, którym w pełni sprostała tylko pierwsza z trzech nowelek. Mroczna historyjka „Be right back” niemal w całości spoczywa na ramionach Hayley Atwell, której przekonująco udaje się w ekspresowym tempie pokazać przemianę głównej bohaterki w obliczu straszliwego przejścia i kuszącej technologii. Epizod drugi, „White Bear” nie przypadł mi do gustu i trudno o nim pisać bez zdradzania fabuły, więc po prostu go przemilczę. Finał drugiego sezonu, „The Waldo Moment”, to iteracja znanego motywu – błazen lub zwykły człowiek (w tym wypadku jedno i drugie) wpada w świat polityki, wpierw dla żartu, potem robi się z tego coś więcej. Nie ukrywam – wiedząc, że nie oglądam amerykańskich ciepłych kluchów, liczyłem na coś lepszego. Trzecia nowelka ma swoje silne momenty, niestety w którymś momencie zupełnie schodzi z niej powietrze i widz zostaje z poczuciem niedosytu.
Mimo tego marudzenia, nie mogę nie polecić nowych odcinków Black Mirror. Wciąż serwuje rzeczy, do których większość widzów nie przywykła. Ponure i pesymistyczne opowieści o ludziach, osadzone w bliskiej przyszłości lecz w oczywisty sposób odnoszące się do współczesności.
O sześcio-odcinkowej Utopii mogę mówić bez żadnego marudzenia. Jestem oczarowany tym dziwadłem. Teorie spiskowe, socjopaci, przypadkowe ofiary, wielcy politycy, tajne organizacje, nieletni mordercy, tortury, a w to wszystko wmieszani fani kultowego w pewnych kręgach komiksu, którym w ręce wpadł nie opublikowany manuskrypt jego kontynuacji.
Z której strony nie spojrzeć, Utopia jest bardzo dobra lub przynajmniej ciekawa. Świetne aktorstwo w wykonaniu zarówno znanych aktorów jak Stephen Rea, jak i zupełnie nieznanych twarzy, niepozornych aktorów, którzy powalają autentycznością. W tym powalający 13-latek, który przekonująco wciela się w rolę małego socjopaty. W ogóle postacie zachwycają autentycznością i ewolucją w trakcie niedługiego serialu. W duchu konspiracyjno-spiskowego gatunku dostajemy nieprawdopodobne twisty. Całość zdumiewa nie raz „ciężarem”. Tortury, masakra w szkole, rządy mordujące obywateli, takie tam rzeczy, których nie dostajemy z reguły w telewizji. A wszystko to składa się w całkiem sensowną całość. Wszystkiemu nie brak momentami lekko absurdalnego zabarwienia, „komiksowy aspekt” ciągnie twórców momentami do ciekawych zdjęć czy ciekawych rozwiązań muzycznych, ale tylko w drobnym stopniu. Nie oczekujcie komiksowej estetyki. Po prostu jest dziwacznie. Bardzo gorąco polecam.
Na liście brytyjskich rzeczy, które lubię znajduje się angielskie poczucie humoru, brytyjscy aktorzy, irlandzka muzyka, szkoccy Szkoci, Szekspir, agent 007, Pink Floyd, obraźliwe pokazywanie dwóch palców i ich seriale. Upewniłem się o tym oglądając ostatnio drugą serię Black Mirror, oraz Utopię – 6 odcinkową perełkę.
Pierwszą serię ponurego SF chwaliłem już wcześniej. Nie będę ukrywał – druga wypada słabiej. Zrzucić to jednak powinienem na spore oczekiwania, którym w pełni sprostała tylko pierwsza z trzech nowelek. Mroczna historyjka „Be right back” niemal w całości spoczywa na ramionach Hayley Atwell, której przekonująco udaje się w ekspresowym tempie pokazać przemianę głównej bohaterki w obliczu straszliwego przejścia i kuszącej technologii. Epizod drugi, „White Bear” nie przypadł mi do gustu i trudno o nim pisać bez zdradzania fabuły, więc po prostu go przemilczę. Finał drugiego sezonu, „The Waldo Moment”, to iteracja znanego motywu – błazen lub zwykły człowiek (w tym wypadku jedno i drugie) wpada w świat polityki, wpierw dla żartu, potem robi się z tego coś więcej. Nie ukrywam – wiedząc, że nie oglądam amerykańskich ciepłych kluchów, liczyłem na coś lepszego. Trzecia nowelka ma swoje silne momenty, niestety w którymś momencie zupełnie schodzi z niej powietrze i widz zostaje z poczuciem niedosytu.
Mimo tego marudzenia, nie mogę nie polecić nowych odcinków Black Mirror. Wciąż serwuje rzeczy, do których większość widzów nie przywykła. Ponure i pesymistyczne opowieści o ludziach, osadzone w bliskiej przyszłości lecz w oczywisty sposób odnoszące się do współczesności.
O sześcio-odcinkowej Utopii mogę mówić bez żadnego marudzenia. Jestem oczarowany tym dziwadłem. Teorie spiskowe, socjopaci, przypadkowe ofiary, wielcy politycy, tajne organizacje, nieletni mordercy, tortury, a w to wszystko wmieszani fani kultowego w pewnych kręgach komiksu, którym w ręce wpadł nie opublikowany manuskrypt jego kontynuacji.
Z której strony nie spojrzeć, Utopia jest bardzo dobra lub przynajmniej ciekawa. Świetne aktorstwo w wykonaniu zarówno znanych aktorów jak Stephen Rea, jak i zupełnie nieznanych twarzy, niepozornych aktorów, którzy powalają autentycznością. W tym powalający 13-latek, który przekonująco wciela się w rolę małego socjopaty. W ogóle postacie zachwycają autentycznością i ewolucją w trakcie niedługiego serialu. W duchu konspiracyjno-spiskowego gatunku dostajemy nieprawdopodobne twisty. Całość zdumiewa nie raz „ciężarem”. Tortury, masakra w szkole, rządy mordujące obywateli, takie tam rzeczy, których nie dostajemy z reguły w telewizji. A wszystko to składa się w całkiem sensowną całość. Wszystkiemu nie brak momentami lekko absurdalnego zabarwienia, „komiksowy aspekt” ciągnie twórców momentami do ciekawych zdjęć czy ciekawych rozwiązań muzycznych, ale tylko w drobnym stopniu. Nie oczekujcie komiksowej estetyki. Po prostu jest dziwacznie. Bardzo gorąco polecam.
Z brytyjskich serialu to ostatnio bardzo dobrze ogląda mi się Ripper Street. Utopia za to mnie nie rusza. Obejrzałem dwa odcinki i dałem sobie spokój.
OdpowiedzUsuńZ innych seriali, zacząłem oglądać Vikings. Jak na razie bardzo fajnie się zapowiada. Jestem po dwóch odcinkach.
P.S. Wyłącz Kapcia
Ok, odkapczone, zobaczymy co z tego wyjdzie :)
UsuńJak coś to ja czekam na ciąg dalszy Sherlocka.
Na Sherlocka też czekam. Szkoda, że panowie tak zajęci i nie dadzą rady sfilmować całości za jednym razem. Genialny serial.
UsuńRzeczywiście, ta seria BM nie ma takiego kopa, ale zdecydowanie jest to wciąż mocne i świeże.
OdpowiedzUsuńJakby tak zamienili pierwszy z trzecim mogłoby być fajnie.
Usuń