Chiny opublikowały białą księgę swojego programu kosmicznego w ramach kolejnego pięcioletniego planu. Jest interesująca, szczególnie, że jeśli idzie sektor kosmiczny realizacja idzie im do tej pory całkiem nieźle. Poniżej przedstawiam Wam drobny skrót zawartości, skupiający się głównie na planach Księżycowych.
Punktem wyjścia jest chwalenie się ostatnimi pięcioma latami. Motywem przewodnim - budowanie dalszych planów na tych sukcesach. Kolejne pięć lat ma być jeszcze ambitniejsze. Chińczykom udało się tankowanie na orbicie w trakcie dokowania statku Tianzhou-1 to stacji Tiangong-2. Chiny uznają to za udane zwieńczenie drugiej fazy ich projektu załogowych lotów w kosmos. W sumie od 2016 roku wystrzelili ponad 200 misji. Umieścili łazik na Marsie, jako pierwsi dokonali miękkiego lądowania na dalszej stronie Księżyca i jako pierwsi od 1970 roku sprowadzili na Ziemię próbki księżycowego regolitu.
Rozpoczęli też konstrukcję swojej stacji kosmicznej Tiangong, gdzie już teraz znajduje się trójka ludzi. Jej rozbudowa to chyba jeden z najbliższych planów. Już w tym roku pozostałe dwa moduły laboratoryjne mają zostać wyniesione na orbitę. Jak widać nie będzie to projekt na miarę ISS, ale to wciąż spore osiągnięcie. Jest tym ciekawsze, że na podobnej orbicie do 2024 ma zagościć też kosmiczny teleskop Xuntian. Podobnie jak Hubble ma móc obserwować kosmos w świetle widzialnym, podczerwonym i ultrafioletowym, co na tej orbicie będzie mógł dokować z Tiangong. Daje to multum możliwości - naprawy, modernizacji czy w ogóle rozbudowy dającej większe możliwości naukowe.
Skupmy się jednak na planach księżycowych. W 2019 Chang'e 4 jako pierwsze dokonała miękkiego lądowania na dalszej stronie Księżyca. W 2020 Chang'e 5 sprowadziła próbki księżycowe na Ziemię. W 2024 możemy liczyć na misję Chang'e 7, która zbada biegun naszego satelity w poszukiwaniu lodu w zacienionych obszarach. Niestety chyba ktoś coś pokręcił przy tłumaczeniu i “hopping detection in lunar shadowed area” albo oznacza, że mają nadzieję że tam będzie ten lód albo będą podskakiwać w jego poszukiwaniu… i obie interpretacje w sumie mają sens. Patrząc po relacjach np z Nature.com przychylam się jednak do wersji, że Chang’e-7 może nawet nie lądować tylko skupić się na mapowaniu obecności lodu w zacienionych kraterach.
Spostrzegawczy pewnie zastanawiają się co z Chang’e 6. Misja ta zaplanowana jest dopiero po numerze siódmym i ma sprowadzić próbki z bieguna, zapewne w nadziei na to, że będzie tam lód. A to dlatego, że najbliższe pięć lat to dalsze kroki w kierunku załogowych misji na Księżyc. Chiny planują szeroką eksplorację przestrzeni między Ziemią a Księżycem w tym rozwój “międzynarodowej stacji badawczej” na jego powierzchni. Choć Chang’e 8 nie poleci w kosmos przed 2030 rokiem też jest wspomniana, jako misja która zakończy badania i rozwój kluczowych technologii potrzebnych do misji załogowych.
Międzynarodowa współpraca pojawia się jeszcze w kilku punktach. Podobnie jak niesprecyzowane plany badania Marsa, w tym sprowadzenie próbek z czerwonej planety. Pamiętajmy, że w zeszłym roku Chiny posadziły łazik na Marsie, więc ten kierunek też należy traktować na poważnie. Nie wspomniałem tu o przewijającym się przez białą księgę wątku rakiet nowej generacji, które będą niezbędne by realizować wszystkie te cele.
Co sądzicie o chińskich zakusach na Księżyc? Czy tak wyobrażaliście sobie podwaliny pod stację badawczą na naszym satelicie?
Przypominam też, że napisałem książkę poświęconą egzoplanetom. “Niebo pełne planet” możecie już zamówić w przedsprzedaży. Stanowi przewodnik po tym relatywnie nowym i pasjonującym obszarze astronomii, od technik wykrywania obcych planet po szanse na znalezienie obcego życia poza Ziemią.
Biała księga [en]:
http://www.cnsa.gov.cn/english/n6465652/n6465653/c6813088/content.html
Podsumowanie w Nature:
https://www.nature.com/articles/d41586-022-00439-2
Strony1
czwartek, 31 marca 2022
Chiński pięcioletni plan - kosmos i Księżyc
sobota, 19 marca 2022
IPCC 2022 - wpływy, adaptacja zagrożenia
Zgodnie z moją prawie-obietnicą z początku marca przedstawiam Wam coś na kształt podsumowania drugiej części Szóstego Raportu Podsumowującego Międzyrządowego Zespołu ds. Zmiany Klimatu (IPCC). Nie ukrywam, tekst (a raczej tak zwane “summary for policymakers”) jest trudny w lekturze. Nie dziwne - trudno podsumować 14 000 badań naukowych. Zamiast przybliżać całość postaram się skupić na kluczowych elementach.
1. Równia pochyła
Można powiedzieć, że nie ma tu wiele nowego. Modele klimatyczne już od lat spisują się całkiem dobrze i coraz precyzyjniej przewidują zmiany. Huragany i cyklony robią się mocniejsze i przynoszą większe szkody. Setki gatunków wyginęły, tysiące są wpychane na granicę wymierania. Rozmarzająca “wieczna zmarzlina” powoduje kolejne nieodwracalne zmiany. Nie zapominajmy o sprzężeniach zwrotnych. Ocieplenie, zabija lasy wodorostów, które są absorbują CO2 lepiej niż lądowe lasy. Ich śmierć prowadzi do dodatkowych emisji CO2 do atmosfery dodatkowo napędzając ocieplenie… Skutki zmian klimatycznych rozgrywają się na naszych oczach z roku na rok.
Jeśli idzie o wpływ na zdrowie, to globalnie jest bardzo prawdopodobne (+90%, przypominam poprzednią grafikę w której pokazałem jak odpowiednie sformułowania w raporcie przekładają się na prawdopodobieństwo), że efekty zmian klimatycznych są negatywne. Globalnie. Zwiększona śmiertelność w wyniku ekstremalnych fal upałów, zwiększona częstotliwość chorób przenoszonych przez żywność i wodę. Choroby odzwierzęce pojawiające się w nowych obszarach. Częstsze ulewy i powodzie, które sprzyjają chorobom takim jak cholera i infekcje przewodu pokarmowego. Nawet zwiększona liczba problemów ze zdrowiem psychicznym została powiązana ze wzrostem temperatur. Do tego powiązano przypadłości sercowo-naczyniowe i oddechowe z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi, utratą mienia i ekspozycją na skutki pożarów. Nie zaskoczy Was pewnie również, że raport wspomina o tym, iż klęski i ekstremalne zjawiska uderzają w systemy opieki zdrowotnej. [SPM.B.1.4]
2. Scenariusze i cele
Jedna z kluczowych ilustracji zajmuje 18 i 19 stronę raportu. Przedstawia scenariusze zmiany temperatury do końca stulecia oraz szereg efektów jakie mogą przynieść. Efekty przedstawiono jako słupki o coraz ciemniejszej barwie. Działa to następująco - ciemniejsza barwa oznacza większe zagrożenie/wpływ danego czynnika, kropki natomiast symbolizują pewność naukowców co do tych danych. Na potrzeby tego wpisu skleiłem scenariusze z ryzykami dla Europy i regionu śródziemnomorskiego. Do tego czerwoną linią zaznaczyłem ocieplenie o 1,5°C.
Jak widać wszystkie te elementy już się pojawiają i szybko zyskują na sile. To co musicie wiedzieć o scenariuszach to, że brak w nich pesymistycznej opcji. Ten najgorszy “SSP5-8.5”, to po prostu “business as usual”, czyli po prostu co się wydarzy, jeśli ludzkość będzie dalej robić to co teraz. [Figure SPM.3]
Skonfrontujmy te scenariusze z tym co od lat podkreśla IPCC - powinniśmy robić wszystko co możliwe by zatrzymać globalne ocieplenie poniżej progu 1,5°C. Już teraz podgrzaliśmy planetę o 1,2°C. Żeby mieć szansę by uniknąć zbliżającego się progu musielibyśmy w ciągu ośmiu lat zredukować emisje o połowę. Całe. Żeby mieć szanse. Póki co rokrocznie emisje się nie zmniejszają. Nie są też stałe. Póki co rokrocznie emisje cieplarniane ludzkości rosną. Jeśli idzie o Europę raport wskazuje na kilka głównych niebezpieczeństw na które powinniśmy się szykować. Zagrożone są tereny przybrzeżne (zalania), ludzie w miastach (fale upałów), niedobory wody (wszędzie), produkcja żywności ucierpi (bo niedobory wody, bo upały, bo susze).
3. Dodatnie minusy
Kontynuujemy wpisy o najnowszym raporcie IPCC (druga część Szóstego Raportu Podsumowującego Międzyrządowego Zespołu ds. Zmiany Klimatu). Tym razem trochę o dobrych chęciach. I o jednym aspekcie, który lekko mnie zaniepokoił.
Może zacznijmy od tego właśnie. Ilustracja na jedenastej stronie raportu pokazuje przegląd obserwowanych wpływów na pewne obszary ludzkiej działalności. Można tam zauważyć ± taki symbol. Wskazuje on, że w pewnych kwestiach zmiany klimatyczne mogą spowodować zarówno pozytywne jak i negatywne skutki. Z jednej strony dla każdego rozsądnego oczywistym będzie, że te negatywne dominują. Co więcej pełna wersja raportu (liczący 3676 stron) mówi wprost, że te negatywne przeważają. Z drugiej strony jestem niemal pewien, że znajdzie się jakiś kuc, który zobaczy plusik, przegapi minus i użyje tego raportu jako paliwa do swoich denialistycznych głupot na temat klimatu. Ale pewnie nic na to nie poradzimy. [Figure SPM.2]
4. Szkodliwe adaptacje (dysadaptacje, pseudoataptacje).
Istotnym słówkiem w nowym raporcie jest termin “maladpatatpion”. Nie zdecydowałem jakie tłumaczenie pasuje mi tu najbardziej. Chodzi jednak ok działania podejmowane na rzecz ratowania klimatu, regionów czy ekosystemów, które w większej perspektywie są szkodliwe.
Weźmy na przykład opaski brzegowe (seawalls). Mają one chronić wybrzeża, co jest sensowne krótkoterminowo, długoterminowo ogranicza jednak przestrzeń dla procesów adaptacji. Zalesianie urasta w pewnych kręgach do “klimatycznego fetyszu”, co jest w pełni zrozumiałe, biorąc pod uwagę jak w pewnych krajach dramatycznie i bez opamiętania dewastowane są lasy. Jednak zalesianie naturalnie niezalesionych terenów może tylko pogłębić problemy. To prosta droga do uszkodzenia naturalnych ekosystemów i pogorszenia bioróżnorodności. Tereny na których nie było lasów mogą po prostu nie nadawać się dla drzew, które szybko umierają, ostatecznie zatem nie wychwycą dwutlenku węgla, pozostanie tylko odcisk węglowy związany z pracami by je zasadzić. [SPM.C.4]
Co więcej takie projekty często również uderzają w biedniejsze i rdzenne populacje, (no bo przecież nie będziemy przywracać lasów na polach golfowych). Pewnie nie muszę dodawać, że im pilniejsze będzie działanie wobec zmian klimatycznych, tym łatwiej będzie o takie nieprzemyślane i chaotyczne, dorywcze działania zaradcze.
To już trzeci i ostatni wpis o najnowszym raporcie IPCC (druga część Szóstego Raportu Podsumowującego Międzyrządowego Zespołu ds. Zmiany Klimatu). Bardzo istotnym aspektem o którym wspomina ten (ale i poprzednie raporty) jest to jak zmiany klimatyczne dotkną najsłabszych. Biedne i najmniej rozwinięte kraje są i będa najsilniej dotknięte zmianami klimatycznymi. Jednocześnie są to kraje w najmniejszym stopniu odpowiedzialne za te zmiany.
5. Nierówności i niesprawiedliwość
Otrzymują one niewielkie wsparcie, często podejmowane są próby na rzecz przerzucenia na nie odpowiedzialności za adaptację. Działa to mniej więcej tak - kraje zachodnie już żyją, nomen omen, zachodnim stylem życia, dziękie dekadom wysokich emisji, ale tego nie roztrząsajmy, zamiast tego niech kraje globalnego południa powstrzymają swoje ambicje, niech nie mają prądu, klimatyzacji, bo to potęguje ocieplenie… [SPM.C.4.3]
Wspominałem w poprzednim wpisie o szkodliwych adaptacjach. W rozdziale 17 pełnego raportu, na stronie 2965 (uprzedzając pytania - nie, nie przeczytałem całych trzech i pół tysiąca stron pełnego raportu). Znajduje się całe zestawienie różnych adaptacji, które choć pozornie są pozytywne, pogłębiają różnice społeczne.
Tymczasem podobnie jak w specjalnym raporcie z 2019 roku IPCC bardzo głośno i wyraźnie mówi - że bardzo pozytywne efekty może przynieść zmniejszanie różnic społecznych oraz _emancypacja kobiet_. Zacytuję: “zagrożenia dla pokoju redukuje (...) wzmacnianie pozycji kobiet (90-100% prawdopodobieństwa)” . [SPM.C.2.12]
Nawiasem mówiąc od jakiegoś czasu IPCC mówi też językiem bezwzględnego kapitalizmu. Otóż okazuje się, że poza poprawą zdrowia ludzi, walką z głodem i biedą, powstrzymaniem katastrofalnego spadku bioróżnorodności, hamowaniem niszczenia lądów, poza korzyściami socjalnymi ekonomicznymi, ekologicznymi… na ratowaniu świata można zarobić. IPCC wskazuje, że stopa zwrotu może sięgać 300-600% na wartości odrestaurowanych terenów. Powstrzymania końca świata się opłaca. Kto by pomyślał.
6. Zamykające się okno
Raport mówi jasno, że konieczność działania jest coraz bardziej pilna. Istnieje cały wachlarz możliwości działania. W społecznościach, w polityce, w prywatnym sektorze. Wszystkie te możliwości zwężają się jednak z każdym kolejnym krokiem globalnego ocieplenia. W szczególności powyżej 1.5°C ocieplenia.
Ilustracja Figure SPM.5 pokazuje, że już przegapiliśmy niektóre szanse na lepszą przyszłość. Pokazuje również, że mówimy o spektrum, nie ma nic magicznego w danej wartości ocieplenia, są pewne “tipping points” ale większość skutków zmian klimatycznych będzie po prostu bardziej dotkliwa z każdym ułamkiem stopnia, z każdą wyemitowaną toną dwutlenku węgla, więc zawsze jest najlepszy moment by działać. Oczywiście pamiętajmy o “szkodliwych adaptacjach” o których wspominałem w poprzednim wpisie.
By ich uniknąć należy sięgać po mechanizmy dbania o środowisko, korzystać z szerokiego spektrum wiedzy (nie tylko bardzo wąskich specjalizacji), a także polityk sprawiedliwości i inkluzywności - coś co mogłoby się zdawać nie związane z zagadnieniami klimatycznymi. A jednak wszystko to kieruje nas w górne rejony wykresu. Pamiętajcie, że to nie jest niczyje widzimisię, wszystkie te wnioski z kolosalnej ilości badań przeanalizowano, oraz każdemu nadano stopień pewności. [SPM.D]
Przypominam, że moja książka jest już dostępna w przedsprzedaży. “Niebo pełne planet” traktuje o najbardziej ekscytującej mnie dziedzinie astronomii, jaką jest poszukiwanie i badanie planet pozasłonecznych. Opisuję w niej techniki, które na to pozwalają, omawiam dotychczasowe odkrycia, przyszłość tej dyscypliny i perspektywy na odkrycie pozaziemskiego życia. Myślę, że lektura sprawi, że będziecie tematem równie podekscytowani jak ja.
Źródła:
Podsumowanie raportu IPCC
Pełny raport IPCC
Mój wpis o specjalnym raporcie IPCC z 2019