wtorek, 26 marca 2013

Wieści z medycznego frontu

Moloko - Sing It Back


Tym razem zrobimy krótki przegląd. Część treści z tej notki przewinęło się przez facebooka, ale nie wszystkie. Pięć nowinek technicznych chciałem ułożyć według ważności lub widowiskowości, ale ostatecznie dałem za wygraną. Nie sposób przewidzieć, co rzeczywiście się przyjmie i jak duży wpływ będzie miało. Z pewnością jednak cztery z nich mają ogromny potencjał. Jedna jest cholernie widowiskowa.

Zatem zacznijmy od krwawego widowiska. Veti-Gel to wynalazek rodem z filmów i książek SF. Odpowiednio spreparowane polimery roślinne, rozpuszczone w płynie aplikowanym do rany „rozpoznają” istotę międzykomórkową i łączą się z nią, zasklepiając ranę czymś przypominającym skórę. Właściwości Veti-Gelu są zdumiewające, pomaga rozpocząć proces leczenia i jest bardzo biokompatybilny. Poniżej filmik prezentujący działanie (jest krew).



Terapie genowe podbijają kolejne obszary medycyny. Aż dziwne, że antyszczepionkowcy i wrogowie GMO nie podnoszą larum wobec leczenia poprzez wprowadzanie kodu genetycznego. W marcu, naukowcy z instytutu onkologii Vall d’Hebron w Barcelonie za pomocą tej technologii wyeliminowali nowotwór płuc u myszy. Modyfikując pojedynczy gen, zablokowali produkcję proteiny koniecznej dla rozwoju raka. Nie zaobserwowano szkodliwych efektów ubocznych. Czekamy na badania kliniczne.

Teraz najbardziej wątpliwa nowinka. Kilka dni po tym jak ogłoszono wyleczenie noworodka z HIV odziedziczonego po matce, świat obiegła informacja o czternastu dorosłych pacjentach wyleczonych z tego wirusa. Informacja jest prawdziwa, ale tendencyjnie podana. Po pierwsze, tych czternastu pacjentów znajdowało się w grupie siedemdziesięciu osób. Tak więc pesymista mógłby napisać, że 56 osób nie wyleczono. Jakby tego było mało, antyretrowirusową terapię zastosowano w bardzo wczesnym stadium infekcji, zanim HIV zdążył dobrze rozprzestrzenić się w ich organizmach. Warto jednak mówić o każdym sukcesie w walce z tym ikonicznym wirusem.

Szwajcarzy zmajstrowali małe cacko (14 milimetrów), które umieszczone pod skórą, może monitorować do pięciu składników krwi. To drobne urządzonko może działać nieprzerwanie do kilku miesięcy i przesyłać np. poziom cholesterolu, glukozy czy innych składników do urządzeń mobilnych. Będzie to wielkie wsparcie dla spersonalizowanych terapii. Umożliwi dokładne śledzenie skuteczności leków i dobieranie właściwych dawek, ograniczając inwazyjną diagnozę.

Ostatnia nowinka wpisuje się dobrze w nieinwazyjną diagnozę. Badacze z Case Western Reserve University twierdzą, że wynieśli technikę obrazowania rezonansem magnetycznym na zupełnie nowy poziom. MRI „fingerprinting” umożliwia dokładniejsze rozróżnienie tkanek na podstawie zwykłego skanu (innymi słowy, nie będzie potrzebny nowy sprzęt). Nowa technika ma pozwolić na błyskawiczne rozpoznawanie chorób serca, stwardnienia rozsianego, pewnych rodzajów nowotworu i wielu innych dolegliwości.


PS. Facebookowy profil Węglowego Szowinisty dzieli już tylko 9 lajków od okrągłych dwustu. Nie, żebym coś sugerował...

Źródła:
The gel that stops bleeding instantly
Mice cured of lung cancer with gene therapy
HIV remission for 14 patients
Under the skin blood-testing device developed
New MRI fingerprinting could spot diseases in seconds


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz