niedziela, 17 lutego 2013

Walentynkowe dziwactwa

Nat King Cole – Unforgattable


Myślicie, że modliszki pożerające głowę samca to dziwactwo? Dowiedziono, że odgryzienie głowy samcowi (modliszki! mówimy o modliszkach!) poprawia jego… osiągi. Jest to zatem lepsze dla samolubnych genów. Myślicie, że sikające na siebie jeżozwierze, czy pijące swoje siuśki żyrafy to perwersja? Że penis w kształcie korkociągu u kaczki to wynaturzenie?

Ha! To jest nic! Zaraz poznacie kilka przykładów tego, że dziobaki nie są agregatem wszystkich dziwactw natury. Żeby mieć o czym pisać za rok i żebyście nie zrywali się po nocach dziś serwuję tylko trzy ciekawostki.


Nowy penis w ciągu doby

Morskie ślimaki Goniobranchus reticulatus, jak to u ślimaków często bywa, są obojnakami. Są jednakże obojnakami z ambicjami, więc zamiast samogwałtu wolą znaleźć sobie drugiego osobnika z którym ochoczo zabierają się do rzeczy i umieszczają to co trzeba, tam gdzie trzeba. I tu następuje niespodzianka, bo po sprawie penis nie wraca na swoje miejsce, tylko zostaje tam gdzie był (wciąż pompując nasienie) lub jest porzucony na dnie oceanu. Niektóre zwierzątka w ten sposób kończą żywot – przekazując geny potomkom. Nie w tym przypadku. Utrata najważniejszego z organów nie jest ani końcem życia ani nawet przyjemności, bo Goniobranchusowe penisy odrastają i to zaledwie w ciągu doby. To jeszcze nie koniec zaskoczeń. Jak się okazuje stworzonka te muszą być fanami Paula Cohelia* - siusiak nie odrasta w nieskończoność. Po trzecim razie kończy się pewien okres w życiu ślimaka.


Podwodne drag queens

Mątwy, jak większość głowonogów mają niesamowite zdolności kamuflażu. Potrafią zmieniać kształt ciała, jego kolor i fakturę. Kiedy przychodzi do pory godowej, duże samce pilnują „swoich” samic, by upewnić się, że nikt inny nie będzie się z nimi parzył. Mniejsze samce zmuszone są do kombinowania. Dlatego upodobniają się do samic, by niepostrzeżenie przemknąć obok pozbawionych szyi strażników i dobrać się do pań. Samice cenią sobie tą przebiegłość i dopuszczają cwaniaczków częściej niż dużych samców **. Czasem jednak dochodzi do sytuacji, której wszyscy woleliby uniknąć. Duży samiec niekiedy próbuje dobrać się do przepływającej obok niewiasty, fortel zostaje wtedy odkryty w najbardziej niezręczny sposób.


Przebiegłe rybki świntuszki

Pewne rybki z gatunku pielęgnic stosują jeszcze bardziej wyszukany fortel. Otóż samice chronią swoją ikrę trzymając ją w buzi. Samce tymczasem na drodze ewolucji wykształciły na brzuchu wzorek łusek przypominający ikrę. Kiedy przychodzi TA pora roku, samiec z miną niewiniątka przepływa obok samicy. Samica myśli sobie „O ja głupia .… zgubiłam jajeczka!” szybciutko podpływa otwierając paszczę by wessać je do bezpiecznego miejsca… w tym momencie samiec świntuch wypuszcza nasienie i odpływa z miną pokerzysty.


* - “Everything that happens once can never happen again. But everything that happens twice will surely happen a third time.”
** - Mating trick.


2 komentarze:

  1. ale sie usmialam. co do romantycznych rzeczy, przypomnialy mi sie kolibry. Koliber musi w ciagu dnia zjesc co najmniej tyle nektaru, ile sam wazy i tyle owadow, ile sam wazy. Z tego powodu wydala tak duzo, ze ciagle kapie uryną :D
    Mniam mniam, smacznego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uo hooo! A to paskudztwa małe :D
      Nie wiedziałem, dzięki za cynk ;)

      Usuń